Urbański: "Dobrze mi płacą"
Hubert Urbański już prawie od 10 lat prowadzi program "Milionerzy". Czy popularny prezenter zna odpowiedzi na pytania, które zadaje uczestnikom show?
Urbański twierdzi, że odpowiedzi na te pytania zna. "To oczywiste" - mówi w rozmowie z "Tele Tygodniem".
"Czasem mam jednak wrażenie, że pytania za tysiąc złotych są tak trudne, jak te za 40 tysięcy. A te za 40 tysięcy, łatwe jak te za tysiąc. Cóż, na to nie ma reguły. Na szczęście pytania nie wymagają znajomości jednej branży, bazują na wiedzy ogólnej" - dodaje prezenter.
Urbański przyznaje, że lubi siebie w roli prowadzącego show. I dodaje bez ogródek: "W końcu żyję z tego już prawie od 10 lat".
"Płacą mi za to i mam nadzieję, ze dobrze mi to wychodzi. To mocny format i nie jest to tylko moja opinia. Po jedenastu latach od premiery w Wielkiej Brytanii ta formuła jest cały czas żywa. Nagrodzony Oscarami film Slumdog. Millioner z ulicy Danny'ego Boyle'a jeszcze to potwierdza".
Właściciel dwóch Telekamer Tele Tygodnia, w 2000 i 2001 roku, mówi, że choć pracuje w branży już od wielu lat, wciąż przed wejściem na antenę ma tremę.
"Zawsze coś może pójść nie tak. Jest strach przed kompromitacją, przed jakąś piękną katastrofą. Wprawdzie mogę przerwać grę w przypadku awarii światła albo jeśli ktoś zemdleje, ale zasada jest taka, że nie ma cięć. A ludzie trafiają się różni. Czasem trzeba uratować sytuację za kogoś, kto jest wyjątkowo zestresowany. Innym razem jest wyjątkowo świetny, ale gorączkowo stara się być gwiazdą wieczoru i wtedy też trzeba wyjść z tego z twarzą. (...) A przecież tu nie chodzi o to, żeby kogoś wziąć pod but, tylko żeby stworzyć fajną grę" - dodaje Urbański.
Przypomnijmy, że "Milionerzy" zadebiutowali na antenie stacji TVN blisko 10 lat temu, 3 września 1999 roku.
Cały wywiad z Hubertem Urbańskim można przeczytać w najnowszym numerze "Tele Tygodnia". Zapraszamy do lektury!