Reklama

Tradycyjne i rodzinne święta

Urszula Chincz, gwiazda "Pytania na śniadanie", zdradza, co przygotowuje na Wigilię i dlaczego nie śpiewa kolęd.

Jak wyglądają pani święta Bożego Narodzenia?

Urszula Chincz: - Tradycyjnie i rodzinnie. Od kilku lat spędzamy je w moim domu z rodziną męża i moim tatą.

Wyobraża sobie pani, by na ten czas wyjechać gdzieś w ciepłe kraje?

- Gdy ulegam gorączce zakupów i przygotowań, to obiecuję sobie, że już w następnym roku gdzieś wyjadę. Ale tradycja jest silniejsza.

Jako dziecko pisała pani listy do świętego Mikołaja?

- Dość długo w niego wierzyłam, przeszło mi dopiero około 7-8 roku życia. Moje listy były bardzo długaśne.

Reklama

A jakie są listy pani synka?

Rysio w styczniu skończy 4 latka i jego marzenia związane są głównie z klockami Lego.

Co pani radzi, jakie prezenty kupować pod choinkę?

- Chciane. Dlatego dobrze jest pisać listy do świętego Mikołaja. U nas w domu zawsze ta tradycja funkcjonowała. Ja teraz najbardziej lubię dostawać perfumy.

W czasie Wigilii kolędujecie?

- Nie, ponieważ talent muzyczny mojej rodziny jest bardzo ograniczony. Nie mogłabym brać udziału w żadnym talent show. Zazwyczaj włączamy piękną płytę z kolędami, np. w wykonaniu zespołu Mazowsze.

Gotuje pani 12 potraw?

- Szczerze mówiąc, mam rolę wspomagającą. W czasie Wigilii moi teściowie są szefami kuchni. Znakomicie gotują. Ja robię tylko śledzie z cebulką w oliwie i zupę grzybową. Za to dbam o dekorację i dodatki. Mam dom w stylu country, do którego ładnie pasują słomiane ozdoby.

A co pani najlepiej lubi jeść w ten wigilijny wieczór?

- Jestem wielką amatorką śledzi. Uwielbiam też pierogi z kapustą i grzybami.

Rozmawiała Ewa Modrzejewska.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Kurier TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy