Szymon Majewski: Rozwód z... telewizją
Jego gwiazda zgasła nieoczekiwanie. Przestał być naczelnym showmanem kraju, ale nie wygląda na zmartwionego.
Dobra passa trwała sześć lat. W tym czasie Szymon Majewski (45 l.) prowadził swój program i był jednym z największych showmanów w kraju. Nie miał sobie równych, a jego kolejne programy i żarty były szeroko komentowane.
Jednak przyszedł czas, kiedy pomysły już nie były tak zaskakujące, bohaterowie tak ciekawi, a telewidzowie tak zachwyceni jego programem. W końcu podjęto decyzję, że w najbliższym sezonie nie będzie kontynuacji programu "Szymon Majewski Show".
Edward Miszczak, dyrektor programowy telewizji TVN stwierdził, że taka przerwa zarówno TVN-owi, jak i prowadzącemu show na pewno dobrze zrobi. Majewski nie pozostał dłużny i na swoim profilu na Facebooku napisał: "Skoro bez przerwy słyszysz, że nie rokujesz, że jesteś do bani i do niczego, to w końcu zaczynasz w to wierzyć. Dlatego rzucam to". I przestał starać się o powrót na szklany ekran.
Dziennikarz rozpoczął nowy etap. O wiele spokojniejszy. Prowadzi poranną audycję "Szymorning"w znanej komercyjnej rozgłośni radiowej. I jak na razie całkowicie mu to wystarcza.
Pan Szymon potrzebuje odpoczynku, chce wyciszyć się i pobyć z rodziną, dla której nie zawsze miał czas. Teraz cieszy się życiem. Nawet spokój, jaki zapanował, przestał mu przeszkadzać, co wcześniej było nie do pomyślenia. - Nie muszę już nic udowadniać ludziom. Mam wrażenie, że już swoje laury odebrałem - wyznał.
Okazuje się, że życie bez telewizji także może być cudowne. Skoro obie strony tego "związku" były sobą tak zmęczone, to może rozwód był rzeczywiście najlepszym wyjściem? Życie pokaże.
KP
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!