Reklama

Sylwia Gliwa: Wykorzystać popularność

Sylwia Gliwa przyznaje, że znajomi odradzali jej udział w kampanii poświęconej profilaktyce raka szyjki macicy. Uważali, że nie powinna się kojarzyć z tego typu tematem. Aktorka jest jednak zdania, że popularność, jaką daje zawód aktora, powinno się wykorzystać do mówienia o ważnych rzeczach. Dlatego zaangażowała się w akcję związaną z profilaktyką nowotworów oraz walkę z dopalaczami.

Sylwia Gliwa przyznaje, że znajomi odradzali jej udział w kampanii poświęconej profilaktyce raka szyjki macicy. Uważali, że nie powinna się kojarzyć z tego typu tematem. Aktorka jest jednak zdania, że popularność, jaką daje zawód aktora, powinno się wykorzystać do mówienia o ważnych rzeczach. Dlatego zaangażowała się w akcję związaną z profilaktyką nowotworów oraz walkę z dopalaczami.
Jestem popularna i z pewnością są osoby, które będą chciały przeczytać to, co mam do powiedzenia - przekonuje Sylwia Gliwa /Podlewski /AKPA

Sylwia Gliwa twierdzi, że w pewnym momencie życia dostrzegła możliwości, jakie niesie ze sobą zawód aktora i związana z nim popularność. Uświadomiła sobie, że osoba publiczna ma ogromną siłę przekazu, a tym samym możliwość skutecznego mówienia o ważnych kwestiach.

- Ponieważ jestem popularna, to wśród osób, które czytają różne pisma i oglądają telewizję z pewnością znajdą się takie, które będą chciały przeczytać to, co mam do powiedzenia - mówi Sylwia Gliwa agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Reklama

Gwiazda serialu "Na Wspólnej" zaangażowała się w kampanię "Piękna, bo zdrowa" zainicjowaną przez ogólnopolską organizację Kwiat Kobiecości. Celem akcji jest zwiększenie świadomości Polek na temat raka szyjki macicy i nakłonienie ich do regularnego wykonywania badań cytologicznych. Aktorka twierdzi, że sama co roku poddaje się tym badaniom i chce przekonać do tego inne kobiety.

- Każdy mówił: ale przestań, to jest macica, takie słowo, w ogóle nie powinnaś się z tym kojarzyć. Pomyślałam jednak, dlaczego nie, w sumie otarłam się o tę chorobę - wyznaje Gliwa.

Do mówienia o konieczności profilaktyki raka szyjki macicy aktorka wykorzystywała m.in. wywiady, których często udziela. Obecnie natomiast gwiazda zaangażowała się w walkę z dopalaczami. Skłoniła ją do tego tragedia znajomych, których nastoletni syn zmarł po zażyciu tych substancji. Aktorka twierdzi, że zdarzenie to bardzo ją poruszyło. 

- Jest wiele dzieci, które mają duży problem z narkotykami, i wiele rodziców, którzy mają problem ze swoimi dziećmi - tłumaczyGliwa.

Swój sprzeciw wobec dopalaczy aktorka wyraziła podczas imprezy Gałkowo Masters 2016. Pojawiła się tam w oryginalnym nakryciu głowy z napisem "Śmierć dopalaczom".

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Sylwia Gliwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy