Reklama

Sylwester Wardęga: Zacząłem budować samochód o wyglądzie psa

Chyba nie ma dziś w Polsce nikogo, kto by o nim nie słyszał. Gwiazda internetu i niepokorny artysta Sylwester Wardęga przyjął rolę jurora w "Przygarnij mnie", by, jak mówi, odwdzięczyć się psiakom za popularność.

Twój film o psie-pająku "Mutant Giant Spider Dog" zrobił furorę w sieci, ty zaś stałeś się specjalistą od czworonogów. Jesteś jurorem w programie "Przygarnij mnie", gdzie promujesz adopcję psów.

- Już wcześniej chciałem się odwdzięczyć wszystkim psiakom za to, co zrobiła dla mnie Chika, która zagrała psa-pająka. Zacząłem budować Psiakobus, czyli samochód o wyglądzie psa. W tym samym czasie zgłosił się do mnie producent "Przygarnij mnie". Zgodziłem się, bo to program o podobnej misji, też chodzi w nim o pomaganie psiakom. Wiadomo, w kupie większa siła.

Reklama

Film zrobił z ciebie znanego człowieka. Sława pomaga ci w życiu?

- Trochę tak, ludzie są milsi. To fajne uczucie. Kiedy wychodziłem z Chiką na spacer, ją też wszyscy poznawali. - O, to ten słynny piesek! - wołali.

Chika czuła się jak prawdziwa gwiazda?

- Na początku trochę gwiazdorzyła (śmiech). Potem wszystko wróciło do normy i znów stała się zwyczajnym psiakiem. Na szczęście woda sodowa nie uderzyła jej do głowy.

Twoja pupilka, podobnie jak psy w programie, została przygarnięta.

- Tak, znalazła ją moja siostra. Błąkała się po lesie. Obawiałem się, że pies, który był wcześniej źle traktowany, nigdy już nie zaufa kolejnemu człowiekowi, ale to nieprawda. Większość zwierzaków jest w stanie się otworzyć... Dlatego warto adoptować psy ze schroniska. Są niezwykle posłuszne i wdzięczne.

A nawet mogą zagrać główną rolę w twoim filmiku.

- Długo szukałem odpowiedniego psa do tej roli. Pomysł był gotowy, kostium również. W moim domu rodzinnym jest dużo psów. Początkowo pomyślałem o Biglu. Jest bardzo zwariowany i młodszy niż Chika. Jednak to ona okazała się bardziej ułożona, posłuszna i inteligentna. W mig odgaduje moje intencje. Czasem mam wrażenie, że wie, co do niej mówię. Może jest zaczarowaną księżniczką (śmiech)?


Wciąż mieszkacie pod jednym dachem?

- Nie, Chika wróciła do mojego rodzinnego domu, bo babcia jest do niej bardzo przywiązana. Po ciężkich bojach musiałem więc babci ustąpić... Nie chcemy przecież gniewu w rodzinie (śmiech). Chika jest domowym psiakiem. Alarmuje, kiedy pojawia się jakiś szelest na podwórku. To znakomita ochrona rodziny i całego naszego domu.

Z kim w takim razie teraz mieszkasz?

- Mam cztery króliki miniaturki - dwa samce i dwie samice. Wychowuję też szczeniaka rasy husky. Uczę go wszystkiego od podstaw. Wciąż robi mi siku w domu, ale mam nadzieję, że wkrótce się to skończy.

Rozmawiała Ewa Jaśkiewicz

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

W programie "Przygarnij mnie" obserwujemy, jak rodzi się więź między uczestnikami i ich nowymi podopiecznymi, na stałe adoptowanymi ze schroniska. Na adopcję psów ze schroniska zdecydowali się: Agnieszka Włodarczyk, Marcelina Zawadzka, Małgorzata Ostrowska-Królikowska, Rafał Mroczek, Leszek Stanek, Dawid Zawadzki oraz Kamil Nosel. Są to osoby znane nie tylko ze swojej działalności artystycznej, ale i charytatywnej na rzecz zwierząt. Występy zespołów pies-właściciel poddane są ocenie komisji w składzie: Olga Frycz, Michał Olszański oraz Sylwester Wardęga. Show prowadzi Marzena Rogalska. Kolejny odcinek można obejrzeć w niedzielę, 24 maja, w TVP2.

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy