Reklama

Sylwester nad morzem

Przed nami najbardziej wystrzałowy wieczór roku i wielu z nas upłynie on pod znakiem szalonej zabawy. Paulina Sykut-Jeżyna spędzi go co prawda w pracy, zapewnia jednak, że to dla niej sama przyjemność!

Poprowadzi pani koncert sylwestrowy - cieszy się pani na ten wieczór?

Paulina Sykut-Jeżyna: - Oczywiście! Zaproszenie do poprowadzenia takiej dużej imprezy jest ogromnym wyróżnieniem dla każdego prezentera, w każdej telewizji. Sylwester w Polsacie to wizytówka stacji, jestem więc naprawdę bardzo szczęśliwa!

Co na to pani przyjaciele?

- Są przyzwyczajeni, że ten wieczór spędzam w pracy. Ale najbliższa mi osoba, czyli mój mąż, będzie ze mną i to jest dla mnie najważniejsze.

W koncercie wezmą udział największe gwiazdy polskiej sceny muzycznej, m.in. Maryla Rodowicz, Blue Café, Krzysztof Krawczyk, Enej, LemON. Na który występ czeka pani szczególnie? Na wszystkie!

Reklama

- Impreza odbędzie się pod znakiem latino, wykonawcy przygotują więc, oprócz swoich przebojów, coś naprawdę gorącego. Jestem ciekawa występu każdego artysty.

Wie już pani, w czym wystąpi w tę wyjątkową noc?

- Kreacje jeszcze powstają, przede mną ostatnie spotkania z projektantką Magdą Hasiak i wtedy zapadną decyzje. Na pewno nie będzie to jedna suknia - koncert trwa 6 godzin, więc przygotujemy dwa lub trzy stroje.

Scena jest ogrzewana?

- Oczywiście, będą tam zainstalowane nawiewy z ciepłym powietrzem. Gorąca muzyka, wspaniali artyści, tłum rozśpiewanych ludzi zawsze sprawiają, że nikt nie narzeka. Wszyscy doskonale się bawimy.

Koncert sylwestrowy nadawany będzie z Gdyni, związany jest więc z wyjazdem. Wykorzysta go pani również prywatnie?

- Na pewno! Do Gdyni przyjedziemy już kilka dni wcześniej ze względu na próby, spotkania scenariuszowe. Po raz pierwszy będę nad morzem w końcówce roku. Tam też powitam nowy rok i myślę, że to będzie niezwykłe doświadczenie. Śniegu na plaży jeszcze nie widziałam!

Czy pamięta pani z poprzednich lat jakiegoś bardziej nietypowego sylwestra?

- Od lat każdy spędzam w pracy. Ale kiedyś, w czasach liceum, byłam na balu w pałacu Czartoryskich w Puławach. Tańczyłam walca i nagle spośród par wyłoniła się moja pani od matematyki!

Jak by pani podsumowała mijający rok?

- Intensywny, bardzo pracowity, pełen radości, uśmiechu i satysfakcji.

Robi pani postanowienia noworoczne?

- Nie! Wszyscy się odchudzają, rzucają palenie albo zaczynają zdrowo się odżywiać. Dla mnie takie postanowienia noworoczne są śmieszne. Cały rok trzeba żyć ze sobą i innymi w zgodzie. Codziennie należy podejmować wyzwania, które stawia przed nami życie.

A jak wyglądają pani plany na przyszły rok?

- Na pewno będzie pracowicie. Mam dużo nowych pomysłów. Już w styczniu ruszamy z kolejną edycją 'Must be the Music'. 7 lutego prowadzę Miss Polski na antenie Polsatu. Chciałabym się dalej rozwijać i mam nadzieję, że ten rok przyniesie mi takie możliwości.

Jeśli chodzi o "Tylko muzykę. Must be the Music", czy ten program wciąż przynosi pani radość, nie nudzi się?

- W 'MBTM' nigdy się nie nudzę ani też nie działam według schematów. Dobrze się czuję, kiedy mogę być kreatywna, więc nie ma mowy o żadnej stagnacji w programie. Jestem ciekawa osób, które przyjdą do 7. edycji. Zawsze dają mi bardzo dużo dobrej energii.

Rozmawiała Marta Uler.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Super TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy