Reklama

"Stawka większa niż życie": Fenomen na światową skalę!

45 lat temu, 10 października 1968 roku, Telewizja Polska wyemitowała pierwszy odcinek "Stawki większej niż życie". - Kiedy leciał serial, ulice świeciły pustkami, a przed telewizorami zbierały się całe rodziny - wspomina Stanisław Mikulski, któremu rola porucznika Hansa Klossa przyniosła niewyobrażalną popularność.

Widzowie doskonale znali już głównego bohatera serialu z 14-odcinkowej "Stawki" granej i nadawanej na żywo w Teatrze Telewizji od stycznia 1965 do lutego 1967 roku. Nikt jednak wtedy nie przypuszczał, że serialem o przygodach porucznika Hansa Klossa fascynować się będą także... wnuki tych, którzy wówczas z zapartym tchem oglądali premierowe odcinki tej wciąż najpopularniejszej polskiej produkcji telewizyjnej.

Od premiery szpiegowskiego serialu wszech czasów mija właśnie 45 lat.

- Widzowie spragnieni byli wtedy telewizji, oglądali wszystko i czekali na kolejne odcinki naszego serialu. Kiedy leciała "Stawka większa niż życie", ulice świeciły pustkami, a przed telewizorami zbierały się całe rodziny - wspomina Stanisław Mikulski.

Reklama

- Zagrałem tylko w pięciu odcinkach, i to niezbyt sympatyczną postać, ale widocznie wypadłem bardzo przekonująco jako zły charakter, skoro ludzie wciąż pamiętają mnie jako antagonistę Klossa. Po emisji serialu doszło nawet do tego, że reżyserzy bali się obsadzać mnie w swoich filmach, bo podobno za bardzo kojarzyłem się wszystkim z Brunnerem - mówi Emil Karewicz.

84-letni dziś Stanisław Mikulski i 90-letni Emil Karewicz lubią wspominać czasy, kiedy powstawała "Stawka większa niż życie". Twierdzą, że serial miał ogromny wpływ na ich losy.

- Wciąż spotykam się z dowodami ogromnej sympatii, choć od dawna już nie przypominam przystojnego i energicznego Klossa - żartuje Stanisław Mikulski.

"Nie ze mną te numery, Brunner" czy "W Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle" - kwestie wypowiedziane przez Klossa - weszły do potocznego języka, a słowa "Brunner, ty świnio!", które zresztą nigdy nie padły z ekranu, wciąż używane są w odniesieniu do wyjątkowo perfidnych ludzi.

Aby nakręcić "Stawkę większą niż życie", zużyto około 30 tysięcy metrów taśmy! W serialu zagrało ponad 700 aktorów, a aktorki, które wcieliły się w kolejne dziewczyny Klossa, do dziś twierdzą, że udział w "Stawce" otworzył im drzwi do wielkich karier.

- Mam na swoim koncie wiele wspaniałych według mnie ról, a dla milionów widzów wciąż jestem przede wszystkim Benitą von Henning z 5. odcinka "Stawki większej niż życie" - mówi Iga Cembrzyńska - jedna z najatrakcyjniejszych i najbardziej fascynujących kobiet Hansa Klossa.

- Ten serial był fenomenem na światową skalę! - twierdzi Emil Karewicz.

Faktem jest, że losami dzielnego porucznika Klossa fascynowali się nie tylko Polacy. W Albanii, gdzie serial cieszył się wyjątkowym powodzeniem, powstał nawet dowcip, ilustrujący popularność "Stawki": "Wymień po kolei dni tygodnia. Poniedziałek, wtorek, środa, Kloss, piątek...". Przygody Agenta J-23 znają też doskonale Rosjanie, Skandynawowie, Grecy, a nawet... Chińczycy! Łącznie "Stawkę" na całym świecie obejrzało ponad miliard widzów!


Jeśli chcesz znaleźć więcej informacji o telewizyjnych produkcjach, zajrzyj na wortal Świat seriali.pl

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: życia | Stanisław
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy