Show Ellen DeGeneres nie wróci na antenę 4 stycznia
Program, którego produkcja została wstrzymana, gdy okazało się, że prowadząca go dziennikarka jest chora na koronawirusa, miał ruszyć 4 stycznia. Ale - jak podają zachodnie media - tak się nie stanie.
Produkcja emitowanego już od 13 lat show nie zostanie wznowiona z powodu wysokiej liczby przypadków zakażeń koronawirusem w stanie Kalifornia.
Z informacji opublikowanych przez magazyn "People" wynika, że z powodu gwałtownego wzrostu liczby zakażeń w Los Angeles, władze stacji telwizyjnej emitującej popularny program, zadecydowały o oddelegowaniu pracowników do pracy z domu.
Impulsem był apel, jaki wystosował gubernator Kalifornii Gavin Newsom. Poprosił on działających na terenie tego stanu producentów filmowych i telewizyjnych o wstrzymanie działalności w związku z kryzysem zdrowia publicznego, który spowodował, że w szpitalach zaczęło brakować miejsc dla nowych chorych.
Nie brakuje jednak spekulacji, że zagrożenie epidemiologiczne to tylko jedna z przyczyn przedłużenia przerwy w emisji show DeGeneres. Drugim, tym nieoficjalnym powodem, są kontrowersje związane z warunkami pracy przy tym programie.
Przypomnijmy, że w 2020 roku część pracujących przy produkcji popularnego show osób poskarżyło się na mobbing i molestowanie seksualne. Efektem wewnętrznego śledztwa było zwolnienie dwóch producentów.
Obecny rok - zgodnie z obietnicą złożoną przez Ellen DeGeneres - miał być nowym rozdaniem, nowym początkiem. Na spełnienie tej deklaracji trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Ile? tego nie wiadomo, bo stacja nie podała nowej daty emisji kolejnego odcinka programu.