Seksowna pogodynka robi karierę
Pani Nina Terentiew zaproponowała mi rolę prowadzącej program "Tylko muzyka..." w dniu moich 30. urodzin - mówi Paulina Sykut, której los dał wiele pięknych prezentów.
Super TV: Czujesz tremę przed kolejnymi odcinkami programu "Tylko muzyka. Must be the music", który od 5 marca prowadzisz z Maciejem Rockiem?
Paulina Sykut: - Oj, czuję! Ale jest to inny rodzaj tremy niż ten, który miałam, gdy śpiewałam w programie 'Tylko nas dwoje. Just The Two Of Us'. Wówczas zdenerwowanie ogarniało mnie w całości (uśmiech). Dziś towarzyszy mi trema motywująca do działania. Przede mną obowiązki gospodyni show. Wiem, że muszę stanąć na wysokości zadania.
Zdenerwowanie nie przeszkodziło Ci wygrać "Tylko nas dwoje...". A teraz możesz liczyć na wsparcie współprowadzącego "Tylko muzyka..." Macieja Rocka, który był gospodarzem m.in. wszystkich edycji "Idola". W takim towarzystwie musi być raźniej.
- Bardzo się ucieszyłam, gdy usłyszałam, że będziemy razem prowadzili program. Od razu poprosiłam Maćka, żeby nie szczędził mi potrzebnych uwag. Ale nie tylko ja mogę liczyć na jego wsparcie. To działa w obie strony. Jesteśmy partnerami na scenie i mamy sobie wzajemnie pomagać.
Niedawno dołączyłaś do zespołu dziennikarzy "Się kręci", który tworzą Agnieszka Popielewicz, Maciej Dowbor i Maciej Rock. Jak się czujesz w tej drużynie i w nowej roli zawodowej?
- Dziękuję, bardzo dobrze. Trafiłam do świetnego, zgranego zespołu. Praca w 'Się kręci' daje mi wielką satysfakcję. Nigdy nie zapomnę pierwszego wywiadu, który zrobiłam dla tego programu. Była to rozmowa z Kamilą Łapicką, która okazała się bardzo sympatyczną osobą. To ważne, żeby zacząć pracę w miłej atmosferze.
W twoim życiu zawodowym bardzo dużo się dzieje. Wyzwanie goni wyzwanie. Czujesz się już spełniona czy masz apetyt na więcej?
- Cieszę się ze wszystkiego, co mnie spotyka. Wyzwania, które po sobie następują, są jak elementy domina. Każde wynika z poprzedniego doświadczenia. Jednak w tej chwili nie potrafię sobie wyobrazić, co mogłoby przebić rolę prowadzącej program 'Tylko muzyka...'. Pani Nina Terentiew zaproponowała mi ją w dniu moich trzydziestych urodzin. Poczułam się, jakbym dostała najpiękniejszy prezent.
Trzydziestka jest dla ciebie przełomowym wiekiem? Przeżywałaś te urodziny bardziej niż poprzednie?
- Nie. Uważam, że kobiety mogą się cieszyć życiem w każdym wieku. Metryka się nie liczy.
Dla ciebie ten czas jest szczęśliwy nie tylko ze względu na pracę. Z ukochanym mężczyzną szykujesz się do ślubu.
- Mam świadomość, że spotyka mnie bardzo dużo szczęścia. Niestety, nie wszystkim życie tak pięknie się układa. Niektórzy podejmują poważne decyzje w młodym wieku, gdy nie są jeszcze na wszystko gotowi. A później nie zawsze sobie radzą z dotrzymaniem zobowiązań. Ja znam Piotrka już dwanaście lat, ale dopiero teraz przyszedł czas, w którym czujemy się dojrzali do zawarcia małżeństwa.
- Historia naszej miłości pozwala mi wierzyć w przeznaczenie. Poznaliśmy się przypadkiem na ulicy, gdy ja byłam jeszcze uczennicą liceum. Piotr wpadł mi w oko od pierwszego wejrzenia. Długo jednak był dla mnie tylko kolegą. Mój narzeczony jest starszy ode mnie o dziesięć lat. Musiał przyjść dla nas właściwy czas. Wierzę, że jesteśmy dla siebie stworzeni.
Z Pauliną Sykut rozmawiała Aleksandra Lipiec.