"Rolnik szuka żony": Na miłość przyjdzie pora
Paweł Szakiewicz, jeden z pięciu bohaterów programu telewizyjnej Jedynki "Rolnik szuka żony", nie boi się ryzyka, ceni niezależność, a w kobietach podoba mu się nie tylko wygląd, lecz także inteligencja, charakter i przebojowość.
Idealna żona musi być zdecydowana, cierpliwa, zaradna - wylicza Paweł Szakiewicz (27), pochodzący z Szylen na Warmii. To najmłodszy uczestnik programu "Rolnik szuka żony". Udział w zabawie traktuje jako zabawę i przygodę.
- Może spotkam tę jedną jedyną, z którą spędzę czas do grobowej deski, ale jeśli się nie uda, to trudno. Tragedii nie będzie, nic na siłę! Moim priorytetem jest na razie rozwój gospodarstwa, a nie szybka żeniaczka i założenie rodziny. Na to wszystko przyjdzie pora - zdradza jeden z najmłodszych sołtysów w kraju, dla którego wolny czas nie istnieje.
Zamiast narzekać na kryzys, on poszukuje nowych rozwiązań. Jednym z najbardziej odważnych jego pomysłów była inwestycja w sieć mlekomatów w jego okolicy. Pan Paweł wyznaje zasadę, że każdy jest kowalem własnego losu.
- Jeśli umiesz liczyć, licz zawsze na siebie - tłumaczy, a na pytanie, w jaki sposób zareklamowałby się przyszłej małżonce, odpowiada: - Trudno jest się samemu chwalić. Na pewno jestem pracowity, sumienny, uparcie dążę do celu, z optymizmem patrzę w przyszłość. A czy miły i sympatyczny? To niech ocenią inni.
Kandydatki na jego żonę, czyli Judyta z Krakowa, Natalia ze Słupska i Katarzyna z Oławy, już to wiedzą. Teraz czas na wybór pana Pawła.
Kolejny odcinek programu "Rolnik szuka żony" już w niedzielę, 26 października.
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!