Reklama

"Rolnik szuka żony 3": Kolejne rozstania, kłótnie i łzy

Program "Rolnik szuka żony 3" ogląda już ponad 5 mln Polaków. Tym razem Monika, Szymon, Łukasz i Zbigniew wybrali się na romantyczne randki. O tym, jak udały się te spotkania widzowie telewizyjnej Jedynki przekonali się w niedzielę, 13 listopada.

Program "Rolnik szuka żony 3" ogląda już ponad 5 mln Polaków. Tym razem Monika, Szymon, Łukasz i Zbigniew wybrali się na romantyczne randki. O tym, jak udały się te spotkania widzowie telewizyjnej Jedynki przekonali się w niedzielę, 13 listopada.


Po tym, jak Ania postanowiła rozstać się z Markiem i odeszła z programu na romantyczne, weekendowe randki wybrały już tylko cztery pary.

To miały być najlepsze randki w życiu każdego z nich. Jak się bawili? Czy udało im się zbliżyć do siebie jeszcze bardziej? Czy padły pierwsze ważne słowa i deklaracje?

Już wiadomo, że nad niektórymi związkami zawisły "czarne chmury".

Łukasz i Patrycja

"Ten etap zauroczenia jest nadal na tym samym poziomie, ale zaczyna rozum brać górę. On mi podpowiada, że to będzie trudne, żeby sobie z nią życie ułożyć. Coraz więcej mam wątpliwości. Nie pasujemy do siebie" - powiedział Łukasz jeszcze przed randką.

Reklama

Z kolei Patrycja ze łzami w oczach przyznała, że przed ich wspólnym wyjazdem, przez dwa tygodnie rolnik w ogóle się do niej nie odezwał, nie wysłał sms, nie zadzwonił. "Mógł się odezwać, ale chyba sam nie chciał. Jest przypał przed moją rodziną, przed całą Polską. Cała rodzina myśli, że jest extra i co mam im powiedzieć? To bez sensu" - mówiła zapłakana dziewczyna.

Podczas romantycznej kolacji dziewczyna nie kryła, że jest wściekła na chłopaka. Zarzuciła mu wprost, że ją zwodził. "To Ty mnie całowałeś i obejmowałeś" - oświadczyła. Zapowiada się, że z tego związku chyba nic nie będzie...

Zbigniew i Irena

Okazuje się, że panie, które zostały przez Zbigniewa odrzucone, nadal do niego dzwonią. "Nie odpuszczają i trzymają rękę na pulsie" - stwierdziła Irena. Jej pozycja nie jest jednak zagrożona, bo rolnik wprost przyznał, że myśli już o ślubie i to kościelnym. Irena wyglądała na zszokowaną.

"Skoro tak mówi to znaczy, że traktuje mnie bardzo poważnie. To miłe, ja też chciałabym zmienić swoje życie. Samej nie jest dobrze" - przyznała Irena. "Widzę się u boku Irenki. Mogę powiedzieć, że jestem trochę zakochany. Jestem szczęśliwy" - oświadczył Zbigniew.

Szymon i Marysia

Szymon przed randką z Marysią wprost przyznał, że czuje rozdarcie. Okazało się, ze młody rolnik wysłał dziewczynie sms. "Napisałem, że nie czuję tego, co powinien chłopak czuć do dziewczyny, żeby budować wartościowy związek. Musiałem to napisać, bo źle się z tym czułem" - powiedział Szymon.

Podczas randki rolnik powiedział Marysi wprost, że muszą poważnie porozmawiać. "Widzę, że ciężko Ci uzewnętrzniać uczucia, nie zauważyłem zaangażowania uczuciowego z twoje strony. Mogę ci powiedzieć wprost, że u mnie iskra się nie zapaliła. Zostańmy w przyjaźni i kontakcie" - oświadczył.

Marysia wyglądała na smutną, ale nie zaskoczoną. "Świat się jeszcze nie zawalił" - wyznała.

Monika i Tomek

Monika przyznała, że choć nie widziała się z Tomkiem dwa tygodnie, to on codziennie do niej dzwonił i to było bardzo miłe. Czy jednak ten związek ma jakieś szanse?

Dziewczyna podczas randki powiedziała, że chyba ma zbyt silny charakter, a Tomek... za bardzo o nią zabiega. "Nie wiem, co on czuje tak naprawdę. Czy mówi, to co ja chcę usłyszeć, czy to co myśli. Rozmowa na randce nie bardzo nam się nie kleiła. Za smutno było" - powiedziała wprost rolniczka. Chyba Monika czuje, że to jednak mężczyzna nie dla niej.

Z kolei Tomek jest zdeterminowany, żeby rozwinąć ich relację. "Bardzo się zaangażowałem, serce przy Monice szybciej bije" - przyznał chłopak i nie zamierza się poddawać.

Marek

Po rozstaniu z Anią, życie Marka życie toczy się dalej. "Moje życie się nie zmieniło. Moja codzienność to wstać, zjeść, nakarmić zwierzaki. Tak się dzień za dniem toczy, bez zmian" - powiedział rolnik.

Syn rolnika wprost przyznaje, że w domu kobiety im nie brakuje. "Przyzwyczaiłem się, że jesteśmy sami. Tata jest jaki jest i żadna kobieta tego nie zmieni. Ma swoje podejście do życia" - oświadczył.

Marek przyznał jednak, że kobiety wciąż do niego piszą, a z jedną z nich już się nawet dwa razy spotkał. "Może coś z tego będzie" - dodał. 

Następny - finałowy już odcinek - kręcony był w dwa miesiące po wydarzeniach, które widzowie obejrzeli w tym odcinku. Jak się potoczyły los par z programu "Rolnik szuka żony 3", zobaczymy 20 listopada w TVP1.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama