Reklama

Radosław Pazura: Mój kolega zginął, mnie udało się przeżyć

Otwarte złamanie, migotanie przedsionków czy skutki nałogowego spożywania denaturatu. To tylko niektóre z sytuacji, z jakimi przyszło się zmierzyć ekipie ratowników w czwartym odcinku "Gwiazd w karetce". Tym razem z pomocą pacjentom pospieszył aktor - Radosław Pazura. Premiera programu już w środę 25 listopada (godz. 22.30) w telewizji TLC.

Otwarte złamanie, migotanie przedsionków czy skutki nałogowego spożywania denaturatu. To tylko niektóre z sytuacji, z jakimi przyszło się zmierzyć ekipie ratowników w czwartym odcinku "Gwiazd w karetce". Tym razem z pomocą pacjentom pospieszył aktor - Radosław Pazura. Premiera programu już w środę 25 listopada (godz. 22.30) w telewizji TLC.
12 lat temu to Radosław Pazura był pacjentem: Mój kolega zginął, mnie udało się przeżyć /TLC /materiały prasowe

Z nową rolą i doświadczeniem życiowym w programie "Gwiazdy w karetce" przyszło zmierzyć się Radosławowi Pazurze. Jak mało kto zna istotę pierwszej pomocy i wie jak ważny jest zawód ratownika. Los chciał, że kiedyś sam był pacjentem... Biorąc udział w programie telewizji TLC " Gwiazdy w karetce"  będzie miał nadzieję poznać rzeczywistość z innej perspektywy - spojrzeć na świat oczami ratowników. To niezwykle ważne znać ich kulisy zawodu, aby zrozumieć jak trudną i odpowiedzialną mają pracę.

Na pierwszy dyżur aktor wyruszył ze sporym entuzjazmem. Pozytywna energia i chęć działania w słusznej sprawie mobilizuje do działania. Dość szybko okazało się, że pomocy potrzebuje młody mężczyzna, który w pobliżu stacji ratowniczej spadł z wysokości. Mimo, że Radek nie miał zbyt wiele czasu na zapoznanie się ze swoim zespołem, bardzo sprawnie uczestniczył w akcji ratunkowej. Chwycił plecak ze sprzętem medycznym i wartko podążał za ratownikami. Po krótkiej chwili dotarli do pacjenta. Diagnoza - otwarte złamanie kości udowej i mocne krwawienie. Trzeba szybko przetransportować chorego do szpitala, gdyż będzie wymagał leczenia ambulatoryjnego. Z pomocą aktora ratownicy przenieśli mężczyznę z miejsca nieszczęśliwego wypadku do karetki i odwieźli do szpitala. Na miejscu okazało się, że stan zdrowia pacjenta był poważniejszy niż mogło się wstępnie wydawać...

Reklama

Pierwszy przypadek przywołuje u aktora wspomnienia sprzed lat, a jednocześnie powód, dla którego zdecydował się wziąć udział w programie: "Ja przeżyłem taką sytuację, która była dla mnie traumatyczna. To był wypadek, któremu uległem ponad 12 lat temu. Zginął w nim mój kolega, a mi udało się przeżyć. Był to punkt zwrotny w moim życiu, żeby zobaczyć świat z innej perspektywy. Przede wszystkim ten wypadek spowodował to, że otrzymałem czas do tego, by się mocno zastanowić nad sobą".

Ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego, jak ważne jest precyzyjne określenie miejsca przebywania poszkodowanego. Radosław Pazura przekonał się o tym na własnej skórze podczas jednej z akcji. Ratownicy zupełnie niepotrzebnie błądzili po budynku poszukując kobiety po omdleniu, która potrzebowała pomocy. "Często zdarza się tak, że ktoś wzywa karetkę. Ratownicy przyjeżdżają i nie wiedzą, gdzie mają się udać. Czy na drugie piętro, czy na trzecie. Tak jak w tym przypadku, pacjentka zmieniła miejsce (...) nikt o tym nikogo nie poinformował, a powinien" - mówi aktor.

Następne wezwania były kolejną próbą do sprawdzenia siebie i innych. Ekipa z aktorem na pokładzie pojechała do młodego mężczyzny, który był w ciągu alkoholowym. Uzależnił się od spożywania denaturatu na tyle, że organizm nie mając w krwi szkodliwej substancji reagował padaczką, stąd po pomoc medyczną zadzwonił ojciec poszkodowanego. To moment, w którym aktor zauważa, że wsparcie bliskich jest niezwykle ważne, jednak czasem niewystarczające, by móc zwalczyć realny problem.

W trakcie dyżuru ekipa wyjechała także do mężczyzny z bólem w klatce. Kontrola stanu zdrowia przeprowadzona przez ratowników nie wskazywała na nic niepokojącego, jednak ci dla pewności zalecili wizytę w szpitalu. To smutne, że decyzja o wyjeździe na dodatkowe badania była zagrożona z powodu ... potencjalnego problemu z powrotem do domu. Chory wolał dostać leki na miejscu i zapomnieć o sprawie. Wspólnie z żoną zdecydowali, że powinien pojechać do szpitala. Radosław Pazura starał się rozmawiać z pacjentem i utwierdzać go w przekonaniu, że podjął jedyną słuszną decyzję, bo zdrowie nie ma ceny, o czym aktor wie najlepiej... 

Te i inne przypadki skłaniające do niezwykłej refleksji Radosława Pazurę będzie można oglądać już w środę, 25 listopada o godz. 22.30 w  telewizji TLC.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Radosław Pazura | Gwiazdy w karetce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy