Program, który pomaga w porządkach
Częścią przygotowań do świąt są gorączkowe porządki. Dobrze wiedzieć, że jest taki program w telewizji, który może nam je ułatwić. Opowiada o nim aktorka Magdalena Wójcik.
Super TV: Co panią skłoniło do udziału w tak nietypowym programie, jak "Pozamiatane"?
Magdalena Wójcik: Przede wszystkim moja słabość do Polsatu Cafe! Niewiele mamy tak fantastycznych, skierowanych do kobiet kanałów, więc należy je pielęgnować i wspierać swoją skromną osobą, jeśli jest taka możliwość!
Ale wzięcie na warsztat tematu sprzątania jest naprawdę bardzo zaskakujące!
- Myślę, że taki program jest potrzebny. Sądzę też, że będzie on ewoluował w kierunku fajnego, mądrego magazynu o prowadzeniu domu. Z czasem sięgniemy troszkę dalej niż tylko do tego, jak sobie poradzić z kamieniem w łazience i jak szorować baterie, żeby ich nie zniszczyć. Pokażemy np. jak zorganizować udane przyjęcie - nie tylko, jak nakryć do stołu, czy pięknie ułożyć serwetki, ale też np., jakim kluczem dobrać gości i jak to wszystko logistycznie zorganizować, żeby móc się bawić, a nie tylko stać przy garach.
Czy swój dom pani sprząta sama? Lubi pani to zajęcie?
- Przyznam, że przy takich generalnych porządkach, które robi się raz na jakiś czas, jak np. mycie okien, korzystam z pomocy. Natomiast na co dzień sprzątam sama, bo wiem, że nikt nie zrobi tego lepiej ode mnie - zajrzę w każdy zakamarek mojego domu. Jestem perfekcjonistką!
Czy w programie "Pozamiatane" znajdzie się też miejsce dla tak modnych ostatnio sposobów na ekologiczne sprzątanie domu?
- Jak najbardziej. Domowe sposoby na walkę z upiornym brudem zawsze się przydają. Soda oczyszczona, proszek do pieczenia, kwasek cytrynowy często zupełnie wystarczają w walce z plamami i kamieniem.
Program pokazuje często mocno zapuszczone mieszkania. Skąd one się biorą?
- To rzeczywiście jest wyzwanie! Niechętnie pokazujemy zakamarki swoich domów przed kamerami. Mało kto odważnie przyzna się, że nie radzi sobie z utrzymaniem porządku. Na razie dobór tych mieszkań odbywa się na zasadzie pantoflowej, namawiamy znajomych. Ale mamy nadzieję, że w miarę powstawania nowych odcinków, ludzie będą się sami zgłaszali.
Czy w trakcie realizacji programu ekipa sprzątająca trafiła na jakieś wstrząsające odkrycie, np. naprawdę niezwykły brud?
- Ja nie bywam na miejscu 'akcji', jako Amelia Mopik urzęduję tylko w moim biurze, robię odprawę pracownikom i rozmawiam ze specjalistami. Natomiast doszła do mnie taka zabawna wiadomość, że w odpływie brodzikowym jednego z mieszkań znaleziono sztuczną szczękę babci. Woda słabo spływała i okazało się, że przeszkoda była znaczna...
Czy poza rolą Amelii Mopik można panią zobaczyć w czymś jeszcze?
- Dużo gram w teatrze. Właściwie z niego nie wychodzę. Ale cieszę się, bo uwielbiam żywy kontakt z publicznością.
Z Magdalena Wójcik rozmawiała Marta Uler.
Chcesz obejrzeć swój ulubiony serial, film, teleturniej? Sprawdź nasz program telewizyjny - mamy na liście ponad 200 stacji!