Pracuje wyobraźnią
Niewiele osób wie, że Tomasz Bednarek, gwiazda "Klanu", chętnie użycza swojego głosu postaciom z bajek.
Pamięta pan, kiedy odkrył w sobie zdolności związane z dubbingiem?
Tomasz Bednarek: - W dzieciństwie udawałem dźwięki przedmiotów użytkowych, ale tak naprawdę różne głosy odkryłem w sobie podczas studiów aktorskich.
Pracował pan wówczas w radiu...
- To był kolejny etap uświadomienia sobie, że mam takie zdolności. Jednak praca przy mikrofonie wymaga innych umiejętności.
Jest łatwiejsza?
- Ludzie pytają np.: czy to ty czytasz Morta w 'Madagaskarze'? Dubbing nie oznacza czytania, to coś bardziej skomplikowanego.
To znaczy?
- Trzeba oddać emocje, charakter gotowego bohatera. Podkładanie głosów polega na graniu wielu małych scenek. Wymaga modyfikacji wokalu oraz pracy aktorskiej i synchronizacji.
Jak ta praca postrzegana jest wśród aktorów?
- Na początku koledzy odnosili się do tego z nutką pogardy, a przecież to świetny trening, bo wymaga dużej aktorskiej sprawności i wyobraźni. Gdy dubbing zaczął robić furorę na świecie, spojrzeli na moją pracę przychylniej.
Pana ulubiony bohater, któremu użyczył pan głosu?
- Ciastek ze 'Shreka' i Elmo. To są postaci kultowe, które bardzo podobają się widzom.
Zdarzają się dowody sympatii?
- Dostałem kiedyś maila od rodziców, którzy dziękowali mi za postać Elma. Ich córeczka była chora i jadła tylko przy bajce 'Świat Elma'. Ta wiadomość rozłożyła mnie na łopatki. Okazało się, że moja praca, która bywa też pewnego rodzaju zabawą, dla niektórych oznacza coś bardzo ważnego.
Jak reagują synowie, gdy odkrywają, że ich ulubiony bohater mówi pana głosem?
- Krzyś jest już duży i wyrósł z bajek. Dla Adama, młodszego syna, to powód do dumy. Ma przyjaciela, który, gdy się spotykamy, udaje Króla Juliana z 'Madagaskaru', a ja wówczas jestem Elmo (śmiech).
Rozmawiała Małgorzata Pokrycka.
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!