Reklama

Pogodynka TVP zwolniona za serduszko WOŚP?

Patrycji Kasperczak, prezenterka poznańskiego oddziału TVP, straciła pracę po tym, jak pojawiła się na wizji z serduszkiem WOŚP - informuje "Gazeta Wyborcza".

Patrycji Kasperczak, prezenterka poznańskiego oddziału TVP, straciła pracę po tym, jak pojawiła się na wizji z serduszkiem WOŚP - informuje "Gazeta Wyborcza".
Patrycja Kasperczak z serduszkiem WOŚP podczas prezentacji prognozy pogody 31 stycznia /screen /TVP

"Jest nam bardzo przykro z powodu zdarzenia, które miało miejsce w Telewizji Polskiej w oddziale poznańskim" - napisał na Facebooku Jerzy Owsiak. "Pani Patrycja Kasperczak, która zapowiada pogodę od wielu, wielu lat, w dniu Finału miała na bluzce nalepione serduszko" - opisał zdarzenie twórca WOŚP. 

"W życiu nie przypuszczałbym, żeby może dojść do takiej sytuacji związanej z logotypem najbardziej znanej akcji prowadzonej przez Fundację, która cieszy się największym zaufaniem Polaków" - dodał Owsiak, zwracając uwagę, że w czasach, gdy finały WOŚP transmitowane były przez Telewizję Polską, poznański oddział TVP "był jednym z najbardziej gorących oddziałów telewizji".

Reklama

Jednak według dyrektorki TVP3 Poznań, Agaty Ławniczak, Patrycja Kasperczak wciąż jest pracownicą Telewizji Polskiej, przestała tylko prezentować prognozę pogody.

"Jej umowa dotycząca prowadzenia prognozy pogody wygasła z dniem 31.01.2021 r. z powodu upływu terminu, na który była zawarta" - napisała w oświadczeniu Ławniczak.

Dziennikarz "Gazety Wyborczej", Piotr Żytnicki, zauważa jednak, że Kasperczak pojawiła się na wizji 1 lutego. Nagranie z serduszkiem WOŚP zniknęło zaś ze strony TVP.

"Dyrektorka TVP Poznań twierdzi, że nie zwolniła pogodynki, która wystąpiła z serduszkiem WOŚP, lecz jedynie nie przedłużyła jej umowy, która wygasła 31 stycznia. Tymczasem 1 lutego pogodynka była jeszcze na antenie. A nagranie z 31 stycznia zniknęło ze strony TVP" - Żytnicki napisał na Twitterze.

Senator Marcin Bosacki zaapelował do prezesa TVP o "wycofanie tej haniebnej decyzji", dodając, że przypomina ona "najgorszy okres TVP za czasów stanu wojennego".

 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy