Reklama

Podwójny dramat Nataszy Urbańskiej

Zawsze uśmiechnięta. Beztroska. Szczęśliwa. Taką ją widujemy na co dzień. Jednak Natasza Urbańska (35 l.) Nowy Rok 2013 witała ze smutkiem. Musiała pożegnać kogoś bliskiego...

Kiedy po raz pierwszy zobaczyła tańczącą Julię Niewiadomską, od razu wiedziała, że ta dziewczynka jest niezwykła! Miała zaledwie 16 lat. Tyle samo, ile miała pani Natasza, gdy została członkiem warszawskiego teatru Buffo, kierowanego przez jej męża Janusza Józefowicza (53 l.).

3 lata Julia Niewiadomska ciężko pracowała na olbrzymi jak na nastoletnią aktorkę sukces. Występowała u boku Nataszy Urbańskiej, nazywana była słoneczkiem, zarażała swoim optymizmem. Na początku listopada zeszłego roku nagle trafiła do szpitala. W stanie krytycznym. Jej przyjaciele artyści poruszyli niebo i ziemię, zbierali krew, by ratować jej życie.

Reklama

W akcję zaangażowały się m.in. Teatr Kamienica, muzyk Adam Sztaba, ale przede wszystkim obcy ludzie, nazywani przez panią Nataszę cichymi bohaterami. Właśnie takich, wyjątkowych ludzi, na początku grudnia ubiegłego roku nagrodzono podczas gali Zwykły Bohater. Na uroczystości pojawiła się też pani Natasza z mężem. I nagle, najzwyczajniej w świecie rozpłakała się - myślała o chorej na nowotwór tancerce ze swojego zespołu.

Stan Julci, leżącej pod respiratorem i utrzymywanej przez lekarzy w stanie farmakologicznej śpiączki, mimo zebranej dla niej krwi, nie poprawiał się. Pani Natasza nie mogła ukryć wielkich emocji.

- W Buffo jesteśmy jak rodzina, spędzamy tutaj większą część naszego życia - mówią nam artyści teatru. - To, co dotyka kogoś z nas, inni ciężko przeżywają. Wiemy, że możemy na siebie liczyć! Ale nic nie pomoże, gdy śmiertelna choroba zabiera młodziutkie życie.

Julcia dwa dni po 19. urodzinach zmarła, pogrążając w żałobie artystów z Buffo. - Nie zobaczymy jej już na scenie, została w naszych sercach - mówią ze smutkiem.

Pani Natasza nie może uwierzyć, że ta młodziutka i niezwykle uzdolniona tancerka już nie roześmieje się, nie przytuli się do niej, razem nie pojawią się w "Wieczorze bałkańskim" czy innych muzycznych przedstawieniach. - Świat Nataszki bardzo zmienił się w ciągu ostatnich tygodni - opowiada osoba z teatru Buffo.

Bo jakby tego wszystkiego było mało, pani Natasza była świadkiem kolejnego dramatu. Podczas jednego z występów w musicalu Polita, przy pełnej widowni, w najmniej spodziewanym momencie reflektor w metalowej obudowie runął na scenę, wprost na nogi Artura Chamskiego (33 l.), aktora od 12 lat występującego w Buffo, u boku Nataszy Urbańskiej. Otwarte złamanie kości śródstopia wyeliminowało go z życia scenicznego.

Początkowo zastępował aktora sam Janusz Józefowicz, potem inni koledzy z zespołu. Do dziś pan Artur ma kłopoty z chodzeniem. Natasza widziała jego ból, przerażona, bezsilnie patrzyła na cierpienie.

- Mamy z nim codziennie kontakt. Czekamy, aż wróci - mówi osoba z teatru. Dla pani Nataszy ważne jest to, by wszyscy mogli po prostu na nią liczyć. Pomysł, na który wpadli z mężem, zaskoczył wszystkich.

- Dyrektor Janusz Józefowicz, nie bacząc na koszty, dostosował olbrzymi musical pod potrzeby Artura. Żeby mógł on raz jeden pojawić się razem z Nataszką na scenie na... wózku inwalidzkim!

Dla żony pan Janusz zmienił całą scenę z Arturem Chamskim. Przystosowanie scenografii, ale też i dużego fragmentu musicalu, by jeden z aktorów mógł pojawić się na wózku inwalidzkim nie było łatwe. Ale udało się. Zaskoczeni widzowie pod koniec roku zobaczyli ponownie pana Artura. Dla artystów teatru ten serdeczny gest bardzo wiele znaczył.

25 stycznia zespół wystąpi z przedstawieniem Metro we Wrocławiu - tym razem będą śpiewali dla Julci, o której cały czas nie mogą zapomnieć. Ostatnie dramatyczne doświadczenia bardzo zmieniły panią Nataszę. Zwłaszcza śmierć młodziutkiej tancerki uświadomiła jej, jak ważne jest okazywanie ludziom na co dzień życzliwości i ciepła. Bo potem może być już za późno...

Artystka wierzy, że złe fatum opuści bliskie jej osoby! Z gorącym postanowieniem, aby żyć w pełni każdym dniem i dawać miłość swym bliskim weszła w Nowy Rok. Pracuje teraz nad swoją solową płytą. W studiu nagrań nie opuszczają jej ani na chwilę kochający mąż Janusz Józefowicz i ich córeczka Kalinka (4 l.).

MD

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Artur Chamski | Natasza Urbańska | dramaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy