Pochłonięta pracą Magdalena Różczka
Wygląda na to, że śliczna pani doktor z "Lekarzy" ma poważne sercowe problemy! Bo choć w pracy odnosi teraz sukces za sukcesem, to najwidoczniej odbywa się to kosztem jej życia prywatnego...
Swojego męża, Michała Marca, Magda poznała, kiedy starała się o rolę w filmie ,"Mistrz" Piotra Trzaskalskiego. Michał prowadził wówczas castingi. Z roli w filmie co prawda nic nie wyszło, ale za to pojawiła się miłość.
Zakochani pobrali się w kwietniu 2007 roku w ambasadzie polskiej w Dar es Salaam, w Tanzanii. I było idealnie... aż do końca września tego roku.
To wtedy pojawiły się informacje, że para się rozstała. Jak podają serwisy internetowe, częste wyjazdy Magdy na plan zdjęciowy jakoby nie wpłynęły pozytywnie na jej kontakty z mężem.
Aktorka bardzo dużo czasu spędzała w Toruniu, na planie serialu "Lekarze". A gdy wracała do Warszawy, też miała tak napięty grafik, że podobno praktycznie nie widywała męża, który w końcu nie wytrzymał i się wyprowadził.
Na szczęście w sprawach zawodowych wiedzie się Magdalenie Różczce doskonale. W tym sezonie ma ona znakomitą passę. Gra w dwóch wyjątkowych serialach.
Jako artystka Wanda występuje w piątej serii "Czasu honoru" (TVP2), a jako doktor Alicja podbija serca widzów w premierowym serialu "Lekarze" (TVN), o którym już wiadomo, że jest hitem jesieni. Zresztą rola podopiecznej Danuty Stenki jest dla Magdy niejako spełnieniem marzeń, bowiem już jakiś czas temu Różczka wymieniała tę aktorkę jako ideał kobiecości. Ale nie tylko.
- Jest też dla mnie wzorem w kwestii aktorstwa - mówiła w jednym z wywiadów. Szkoda tylko, że w tej sytuacji sukcesy w pracy raczej nie cieszą Magdy, bo kolejna rola to marne pocieszenie, kiedy rozpada się wieloletni związek.
Do tej pory aktorka była znana jako czuła i kochająca mama, oddana żona, zdeklarowana wegetarianka. Od dawna angażowała się w rozmaite akcje charytatywne. Na bankietach bywała rzadko, bo wolała poświęcić swój czas rodzinie. Nie szokowała strojami ani wypowiedziami.
Role też dobierała starannie. Mało brakowało, a odrzuciłaby scenariusz "Lejdis", bo myślała, że tyle przekleństw nie przejdzie jej przez gardło. O mężu mówiła zawsze jako o drugiej połówce, podkreślała że patrzą w tym samym kierunku i że chcą razem się zestarzeć. Dlatego trudno uwierzyć w informacje o ich rozstaniu.
A może to tylko pogłoska? To nie byłby pierwszy przypadek, gdy plotkarskie media próbują dopisać rozwód do czyjegoś życiorysu, który w rzeczywistości układa się jak najlepiej.
Marta Drelich
Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!