Reklama

Piotr Kraśko: Wszystko zmienił internet

- Nasza praca ma sens wtedy, kiedy widzowie chcą oglądać to, co dla nich przygotowaliśmy. Ich uznanie to najważniejsza ocena. Znalezienie się w gronie nominowanych to wielki zaszczyt - mówi Piotr Kraśko, który w tym roku ma szansę na Telekamerę.

- Nigdy nie robię postanowień noworocznych - zdradza Piotr Kraśko. - Uważam, że jeśli chcemy coś zmienić w naszym życiu, to należy działać natychmiast. Albo tylko mówimy, że coś zrobimy, albo po prostu to robimy nie oglądając się na innych.

Czy jest pan uzależniony od internetu, przeglądania serwisów informacyjnych, dzienników?

- Od internetu zdecydowanie mniej, niż od telewizji. Jeśli z niego korzystam, to na zasadzie "cyfrowego" wydania papierowej gazety. Lata temu założyłem wprawdzie konta na Facebooku i Twitterze, lecz nie zaglądam do nich od dawna. Media społecznościowe to nie mój świat, choć pewnie kiedyś będę musiał się do nich przekonać.

Reklama

Jakie cechy powinien mieć prezenter informacji?

- Musi dać widzowi poczucie, że informacje przedstawia absolutnie rzetelnie, niezależnie od swoich poglądów. Informacja wciąż musi być oddzielona od komentarza, ale na niego też może być miejsce, choć w programie informacyjnym zdecydowanie mniej niż w publicystyce. Dobrym przykładem jest "Dziś Wieczorem", który zaczyna się w "Wiadomościach", a kontynuowany jest w TVP Info. Zależnie od tego, kto go prowadzi, za każdym razem jest to nieco inny program.

Kiedy zaczynał pan pracę w zawodzie, różniła się ona od dzisiejszych norm i standardów?

- Standardy są wciąż te same - jak najciekawiej i najuczciwiej opowiedzieć widzom o tym, co danego dnia wydarzyło się w Polsce i na świecie. Ale to, czym dysponujemy, by zadanie wykonać, to już inna epoka w porównaniu z tym, w jaki sposób pracowaliśmy dziesięć lat temu. Wszystko zmienił internet. Kiedyś, żeby wysłać materiał z USA trzeba było zamawiać drogie łącza satelitarne, teraz wystarczy kamera podłączona do komputera. W ciągu ostatnich miesięcy przeżyliśmy też rewolucję za sprawą dronów. Do niedawna, by mieć zdjęcia z powietrza, stacja musiała mieć swój helikopter!

Jednak pewne rzeczy, mimo postępu technologii, nadal są uniwersalne.

- To prawda. W programie informacyjnym dwie rzeczy są najważniejsze - dobre planowanie i szybka zmiana najlepszych nawet planów, jeśli zachodzi taka konieczność. Czasem temat dnia jest oczywisty, ale zdarza się, że z pozoru błaha informacja po kilku godzinach będzie sensacją o poważnych konsekwencjach. Awantura z żonami paru polityków w samolocie z Madrytu nie zapowiadała się przecież jako polityczne trzęsienie ziemi, a tak się właśnie skończyło i złamało kariery znanych posłów.

Radzi pan sobie ze stresem?

- Mam to szczęście, że pracuję we wspaniałej redakcji. Codziennie rano jadąc do "Wiadomości" wiem, że spotkam nie tylko kolegów z pracy, ale fantastycznych ludzi. Oczywiście za każdym razem pojawia się stres, czy wszystko nam się uda, czy widzowie będą mieć poczucie, że wszystko zrobiliśmy najlepiej, jak potrafiliśmy, ale podobne zmartwienia mają nauczyciele, prawnicy, czy lekarze. Ci ostatni czują jeszcze większą presję, bo od nich zależy czyjeś życie, a od nas - tylko program.

Rozmawiał Artur Krasicki

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Sprawdź oficjalną stronę Telekamer - znajdziesz tam informacje o wszystkich nominowanych. Glosowanie trwa do 22 stycznia. Ceremonia wręczenia nagród odbędzie się 9 lutego 2015 roku. Kliknij tutaj www telekamery.pl

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy