Reklama

Pierwsza polska seksbomba

Podobno Gomułka na jej widok rzucał w telewizor kapciem. Podobno kąpała się w szampanie. Podobno wszystko to nieprawda, a pewne jest tylko jedno: była niezwykła. 6 i 7 sierpnia Telewizja Kino Polska przypomni Kalinę Jędrusik. Od jej śmierci mija właśnie 20 lat.

Nazywana przez Agnieszkę Osiecką "pierwszą polską seksbombą", była na równi zjawiskiem artystycznym i społecznym. Mimo udanego debiutu w teatrze wartość jej talentu szybko przykryła opinia czołowej skandalistki Polski Ludowej.

Szkoda, że poza komediowym "Lekarstwem na miłość" nie udało się jej zagrać w kinie naprawdę dużej roli. Po Kalinie pozostały nam głównie iskrzące epizody i mistrzowsko nieraz dopracowane kreacje z drugiego planu. I jeszcze garść piosenek, w których tak łatwo odnalazła własny styl.

Kim była? Kilka możliwych odpowiedzi podsuwa nostalgiczny zestaw filmów z Kaliną i o Kalinie, przygotowany przez Telewizję Kino Polska.

Reklama

W dokumencie "Nie odchodź... 12 wspomnień o Kalinie Jędrusik" każda z 12 osób zapamiętała ją inaczej.

"Była zjawiskiem niezwykłym", mówi Gustaw Holoubek, z którym zagrała w "Odwiedzinach o zmierzchu". Mimo zupełnego braku pruderii została mu w pamięci jako jedna z tych kobiet, które noszą w sobie tajemnicę. "Kalina, czyli niewinność", uzupełnia Daniel Olbrychski, opisując wielką, niespełnioną intrygantkę, której wszelkie matactwa udaremniała jednak dobroć.

Agnieszka Osiecka mówi o seksie, tym nieodłącznym elemencie tożsamości Kaliny. Zawsze grała go ostro, świadomie, autentycznie - bo taka też była w życiu. Właściwie im bardziej się ją znało prywatnie, tym trudniej było zrozumieć, skąd bierze się u niej czysty liryzm - na co dzień tyle było w Kalinie żartu i błazenady.

Andrzej Łapicki, jej partner z "Lekarstwa na miłość", potwierdza, że była znakomitą aktorką komediową, o wielkim poczuciu humoru. Adam Hanuszkiewicz nazywa ją "świętym Franciszkiem w spódnicy". Jeremi Przybora przypomina, że była "organicznie niezdolna do punktualności" - jak w filmie "Jutro premiera", gdzie gra młodą aktorkę, ku irytacji kolegów z teatru wiecznie spóźniającą się na próby.

W "Upale" Kazimierza Kutza zagrała obok Starszych Panów, którzy wcześniej przez swoje piosenki otworzyli przed nią nowy artystyczny wymiar. W "Molo" Wojciecha Solarza prosto do kamery gorzkim głosem mówi egzystencjalny tekst jak z młodego Skolimowskiego. Mówi tak, jakby go myślała - jakby to była jej beznadziejność i jej poczucie wpisanego w życie bezsensu. W filmie "Jutro premiera" Janusza Morgensterna przez swój ekscentryzm nie mieści się w ciasnym światku prowincjonalnego teatru. W "Odwiedzinach o zmierzchu" emanuje obezwładniającym seksem, zdolna przywrócić do życia nawet mężczyznę pogrążonego w świeżej żałobie.

W każdym z tych filmów wraca na moment ona sama - liryczna, rubaszna; Kalina, która klnie jak szewc i wierzy w chiromancję; rozmodlona, kochająca jeść, święta w dobroci. Niezdolna do życia bez swoich kotów i w końcu umierająca z miłości do nich - na astmę.

"Myśmy już byli" - powiedziała z oślepiającą przenikliwością do Gustawa Holoubka, gdy po stanie wojennym skarżył się na brak ról dla siebie. 6 i 7 sierpnia w Telewizji Kino Polska, w dwudziestą rocznicę swojego nagłego odejścia, Kalina przez moment znowu jest.

W Telewizji Kino Polska pokazane zostaną:

6 sierpnia:
22:15 - "Upał" Kazimierza Kutza (1964)
23:50 - "Odwiedziny o zmierzchu" Jana Rybkowskiego (1966)
0:30 - "Jutro premiera" Janusza Morgensterna (1962)
2:00 - "Nie odchodź... 12 wspomnień o Kalinie Jędrusik" Tadeusza Pawłowicza (1995)
3:00 - "Molo" Wojciecha Solarza (1969)

7 sierpnia (20. rocznica śmierci Kaliny):

15:50 - "Kalina" Jana Sosińskiego i Zbigniewa Dzięgiela (1992)

Dodatkowo - 10 sierpnia:

20:20 - "Lekarstwo na miłość" Jana Batorego (1966; w cyklu "Anatomia miłości").

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Telewizja Kino Polska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy