Pawlikowska: Palmy zamiast choinek
Beata Pawlikowska żyje w nieustannej podróży, dzięki czemu poznała świąteczne tradycje i zwyczaje niemal z całego świata. Podróżniczka wspomina te, które szczególnie utkwiły jej w pamięci.
Gdzie jest najpiękniej zimą?
- Oczywiście w dżungli amazońskiej, bo tam jest pięknie przez cały rok. Jeżeli ktoś lubi zimę, to na pewno pięknie jest w Polsce. Kilka dni temu w nocy był mróz i o poranku całe miasto wyglądało jak z bajki. Drzewa i domy były całe białe, pokryte bajkowym szronem. Ja, choć doceniam ten piękny krajobraz, nie przepadam za zimą. Wolę miejsca, gdzie jest ciepło. A nawet powiem więcej - gorąco.
Gdzie w takim razie planuje pani najbliższą podróż?
- Za tydzień lecę do Australii i tam spędzę zarówno święta, jak i Nowy Rok. Wrócę dopiero w połowie stycznia i niedługo potem polecę do Kenii, na Zanzibar i do Peru - w ten sposób uda mi się zimę spędzić poza Polską.
W jakim kraju Nowy Rok obchodzony jest w najbardziej wyróżniający się sposób?
- Szczególnie utkwił mi jeden zwyczaj z Argentyny. W Buenos Aires jest tak, że ostatniego roboczego dnia w roku przychodzi się do pracy, ale nikt już nie pracuje. Wygląda to nieprawdopodobnie. Ludzie przychodzą do biur w centrum Buenos Aires i wyrzucają przez okna wszystkie papiery. Wszystkie. Kilkadziesiąt ton papieru spada na ulice. Gdy tam wylądowałam przed Nowym Rokiem całe miasto było białe jakby przykryte śniegiem, a przecież tam jest wtedy +40 stopni. Okazało się, że to nie był śnieg tylko tony papierów. To może być niebezpieczne. Tuż obok mnie upadła książka telefoniczna.
W Polsce święta to właśnie śnieg, choinki, Mikołaj... a w innych miejscach?
- Są takie kraje, gdzie w ogóle nie ma choinek. W Ameryce Południowej ubiera się palmy. I nawet nie jest tak, że wstawia się taką palmę do domu, bo po co? Palma stoi w ogrodzie i na niej zawiesza się różne wiszące ozdoby i lampki. I wówczas ta palma jest w naszym rozumieniu palmą-choinką.
Choć dzielą nas tradycje, zwyczaje i religie, czy jest coś uniwersalnego, co zaobserwowała pani podczas swoich podróży?
- Uśmiech i życzliwość to najbardziej uniwersalny język świata, który pozwala się odnaleźć niezależnie od długości i szerokości geograficznej.
Rozmawiała: Jagoda Mytych (PAP Life)