Pavlović: Czekam na kolejną edycję
Zbliża się finał jedenastej edycji "Tańca z gwiazdami". Iwona Pavlović opowiada o swoich wrażeniach z kończącej się właśnie rywalizacji.
Jurorka bardzo wysoko ocenia tę edycję programu.
- Bo były różne: drapieżne, sportowe, zabawne, a ta miała w sobie dużo fajnego ciepełka. Chyba najwięcej takiej atmosfery wprowadzili Kasia Grochola z Janem Klimentem. Wystarczy zgniłe jabłko, żeby zepsuć cały koszyk i wystarczy jedna osoba, która ma duży dystans i poczucie humoru, by rozbawić całe towarzystwo i wprowadzić oddech. Mam wrażenie, że więcej było śmiechu i wygłupów niż prawdziwego wyścigu - uzasadnia była tancerka.
Pavlović twierdzi, że tym razem też nie mogliśmy narzekać na poziom tańca.
- W każdej edycji są dwie, trzy pary, które się wyróżniają. Rozwijają się z odcinka na odcinek i naprawdę prezentują wysoki poziom. Często między nie wplata się osoba, która jest nietaneczna, jak np. Kasia Grochola czy Pudzian. 'Łapie' się wysoko, bo ma poczucie humoru i potrafi zdobyć sympatię widzów. Ale kiedy zbliża się finał, widzowie poważnieją i stawiają na dobrych tancerzy - twierdzi.
W finale zobaczymy Katarzynę Glinkę i Julię Kamińską. To dwie skrajnie różne osobowości.
- Julia jest dziewczęca, Kasia kobieca. Głosy rozkładają się po równo. Bo też każda z nich świetnie tańczy - przekonuje jurorka.
Pavlović uważa, że aktorki mają równe szanse na wygraną w show.
- Obie ujmują czymś innym. Julia zdecydowanie rolą w 'Brzyduli', chociaż teraz tym programem pracuje na swoje nazwisko. Kasia z kolei imponuje tanecznymi umiejętnościami - charakteryzuje je słynna "Czarna Mamba".
W tej edycji bardzo dużo mówiło się o złej atmosferze wśród jurorów.
- My się naprawdę kochamy, moim zdaniem to najlepsze jury w historii. Owszem, zdarzają się spięcia, bo komisja sędziowska jest bardzo żywa. My żyjemy tańcem, przeżywamy, rozmawiamy, sprzeczamy się, śmiejemy. Więc zgrzyty oczywiście są, ale one tylko dodają smaczku programowi - są twórcze i mobilizujące - rozwiewa wątpliwości była tancerka.
Pavlović bardzo chciałaby, aby powstała kolejna edycja "Tańca z gwiazdami".
- W tym programie jest jakiś niepowtarzalny urok - piękno tańca i strojów, spełnianie marzeń o Kopciuszku, a my przecież lubimy bajki. Lubimy też rywalizację. Na dodatek to bardzo profesjonalnie zrobiony program. Bardzo chciałabym poznać osobę, która go wymyśliła - podsumowuje jurorka.
Z Iwoną Pavlović rozmawiała Ewa Gassen-Piekarska.