Patricia Kazadi szczerze o chorobie. "Położyłam się i chciałam umrzeć"
Kilka dni temu na Instagram Patrici Kazadi trafił odważny kadr, na którym pozowała w miniaturowym bikini. Zdjęcie sprowokowało prawdziwą burzę w komentarzach. Wokalistka postanowiła opublikować post, w którym w mocnych słowach odniosła się do body shamingu, z którym walczy od lat.
Patricia Kazadi zyskała ogromną popularność jako piosenkarka, aktorka i prezenterka programów telewizyjnych, jednak cztery lata temu postanowiła wycofać się ze świata show-biznesu. Gwiazda nadal jednak była aktywna w sieci i utrzymywała stały kontakt ze swoimi fanami. Pod jej niedawnym zdjęciem pojawiło się jednak wiele negatywnych komentarzy, sprowokowało to Patricię do nagrania serii filmów, na których porusza temat swojego zdrowia i body shamingu. Wyznała, że od dawna zmaga się z chorobą i od ponad pół roku mieszka ze swoją mamą, w której ma ogromne oparcie.
"Odpowiadając na pytania zaciekawionych internautów: 'Co się stało z Kazadi?' - Kazadi choruje. Kazadi choruje już od dłuższego czasu, ale leczy się i została prawidłowo zdiagnozowana półtora roku temu. Chorowanie podczas pandemii nie było łatwe" - wyznała.
Piosenkarka wyznała, że będąc w szpitalu, przeczytała wiele krytycznych komentarzy na swój temat, które pojawiały się w sieci i było to dla niej bardzo ciężkie. Teraz jednak zmieniło się jej postrzeganie własnego ciała i czuje się z nim coraz lepiej.
Gwiazda stwierdziła, że z body shamingiem zmaga się już od 20 lat, podała nawet przykłady ze swojego życia prywatnego. Patricia Kazadi przyznała, że wiele gwiazd show-biznesu świetnie czuje się w swoich ciałach i ich negatywne komentarze w ogóle nie dotykają, jednak przypomina, że nie każdy jest tak odporny.
"Body shamingu doświadczam w swoim życiu od praktycznie 20 lat. Najpierw doświadczałam go w skali małej, prywatnej, pewnie tak, jak większość z was, czyli np. jadąc w rodzinne strony czy odwiedzając znajomych, wysłuchiwałam takich zdań jak 'ojej, zmizerniałaś, może byś coś zjadła' albo 'ooo, widzę, że się pojadło' itd. Wiadomo, żadna z tych osób nie miała nic złego na myśli, nie chciała mnie pewnie urazić, ale w momencie, gdy jesteś na etapie dorastania takie zdania cię dotykają. (...) Później doświadczyłam body shamingu na początku mojej kariery zawodowej. (...) Mam koleżanki w branży, które jak słyszą na swój temat jakieś zdania czy komentarze to w ogóle ich to nie rusza, bo świetnie czują się same ze sobą, ale nie wszyscy jesteśmy tacy sami. Ja ewidentnie jestem może dużo bardziej wrażliwa"- powiedziała.
Patricia Kazadi opowiedziała także o swoich najtrudniejszych chwilach, które przypadły na czas, kiedy była uczestniczką "Tańca z gwiazdami". Po jednym z odcinków do sieci trafiło zdjęcie piosenkarki, na którym widać było jej pośladki i bieliznę. Gwiazda wyznała, że upublicznienie tej fotografii miało dla niej tragiczne konsekwencje.
"Nie chciało mi się żyć. Pamiętam, że po prostu położyłam się i chciałam umrzeć. I taką próbę podjęłam. Na szczęście jestem tutaj z wami, ale nie wszystkie dzieciaki, młode dziewczyny i młodzi chłopcy mają to szczęście. Ilość samobójstw z powodu body shamingu i hejtu w Polsce jest zatrważająca. Czas zacząć o tym głośno mówić, czas tego nie lekceważyć, nie wyśmiewać i czas wprowadzać zmiany" - mówiła Patricia.
Na zakończenie Patricia Kazadi zaapelowała do wszystkich kobiet, aby pamiętały, że mogą czuć się w swoich ciałach atrakcyjne i piękne.
"Każda z nas, bez względu na swój rozmiar czy wygląd, ma prawo czuć się pięknie i seksownie w swoim ciele. Chcę więcej reprezentacji nas kobiet w mediach, w social mediach, wszędzie. I nie skrajności, czyli jak teraz mi wsadzą modelkę plus size na okładkę to już będzie body positive. Nie. Body positive to jest całe spektrum - od bardzo szczupłej dziewczyny, która nie ma dużych piersi, nie ma dużego tyłka, jest bardzo smukła, bardzo szczuplutka. Chcę widzieć wszystkie"- zaapelowała.