Reklama

​Oskarżana o rasizm i hipokryzję Lea Michele przeprasza

Świat celebrytów od kilku dni żyje akcją wspierającą walkę z rasizmem, która jest reakcją na tragiczną śmierć George'a Floyda. Wśród gwiazd, które potępiają brutalność policji i rasistowskie zachowania jest też znana z serialu "Glee" Lea Michele. Jej wpis na Twitterze skomentowała jednak jej czarnoskóra koleżanka z planu, Samantha Ware. Zarzuciła Michele hipokryzję i przypomniała o prześladowaniach, z jakim spotkała się z jej strony podczas występów w "Glee". Michele przeprosiła za swoje czyny i obiecała poprawę.

Świat celebrytów od kilku dni żyje akcją wspierającą walkę z rasizmem, która jest reakcją na tragiczną śmierć George'a Floyda. Wśród gwiazd, które potępiają brutalność policji i rasistowskie zachowania jest też znana z serialu "Glee" Lea Michele. Jej wpis na Twitterze skomentowała jednak jej czarnoskóra koleżanka z planu, Samantha Ware. Zarzuciła Michele hipokryzję i przypomniała o prześladowaniach, z jakim spotkała się z jej strony podczas występów w "Glee". Michele przeprosiła za swoje czyny i obiecała poprawę.
Muszę pracować nad sobą, żeby być dobrym przykładem dla mojego dziecka - przekonuje Lea Michele /Charles Sykes/Bravo/NBCU Photo Bank /Getty Images

"Przepraszam za moje zachowanie i wszelki ból, jakiego byłam sprawczynią" - napisała w oświadczeniu przesłanym magazynowi "People" Michele. Jednocześnie stwierdziła, że nie pamięta sytuacji, które Ware nazwała serią "mikroagresji" pod swoim adresem. "Nie pamiętam tego, ale to nie jest ważne. Ważne jest to, że najwyraźniej zachowywałam się w sposób raniący innych" - stwierdziła Michele.

"Jedną z najważniejszych lekcji ostatnich kilku tygodni jest dla mnie to, że trzeba słuchać innych ludzi i pomagać im z niesprawiedliwością, jakiej są ofiarami. Mój tweet miał być takim wsparciem dla moich czarnoskórych przyjaciół i sąsiadów. Odpowiedzi, jakie na niego otrzymałam, kazały mi skupić się bardziej na moim zachowaniu i tym, jak może zostać odebrane. (...) " - napisała aktorka

Reklama

Za kilka miesięcy zostanę mamą i wiem, że muszę pracować nad sobą, żeby być dobrym przykładem dla mojego dziecka. Słucham krytyki pod moim adresem, wyciągam z niej wnioski i jeszcze raz przepraszam. Będę lepsza" - podsumowała Lea Michele.

Niemiłe komentarze pod adresem Michele nie są jedynymi reperkusjami spowodowanymi jej tweetem i komentarzami, jakie wywołał. Współpracę z aktorką rozwiązała cateringowa firma HelloFresh, której była twarzą.

"HelloFresh nie popiera rasizmu ani dyskryminacji w żadnej postaci. Jesteśmy zawiedzeni tym, czego się dowiedzieliśmy. Traktujemy te oskarżenia bardzo poważnie i dlatego z efektem natychmiastowym rozwiązaliśmy umowę z Leą Michele" - poinformowała firma na Twitterze.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Lea Michele
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy