Reklama

Oprah Winfrey traci wpływy

Przez 9 lat Oprah Winfrey miała swoje stałe miejsce na sporządzanej przez tygodnik "Time" liście 100 najbardziej wpływowych ludzi świata. Najnowszy ranking może być dla niej ciosem, ponieważ "królowa talk-show" niespodziewanie wypadła z pierwszej "setki".

W zeszłym roku Winfrey zakończyła swój słynny program "The Oprah Winfrey Show", zaliczany do najbardziej znanych i liczących się audycji telewizyjnych w USA, a całą energię poświęciła uruchamianiu swojej sieci telewizji kablowej OWN (Oprah Winfrey Network).

Niestety, nowy projekt nie rozwija się tak pomyślnie, jak życzyłaby sobie tego Winfrey i w efekcie konieczne były cięcia m.in. rezygnacja z programu prowadzonego przez aktorkę komediową Rosie O'Donnell.

Najwyraźniej problemy z prowadzeniem własnej stacji i średnie zainteresowanie nowym programem "Oprah's Next Chapter" ("Kolejny rozdział Oprah") wpłynęły na ocenę wpływu, jaki Oprah wywiera na swoich rodaków. Choć poza nowym zestawieniem "Time'a" Winfrey i tak pozostaje rekordzistką - w prestiżowym zestawieniu była uwzględniania aż 9 razy, wyprzedzając Baracka Obamę, Hillary Clinton i Steve'a Jobsa.

Reklama

Świat nie znosi pustki i jak to z takimi zestawieniami bywa - kogoś brakuje, by znaleźć mógł się ktoś. Nowe nazwiska w rankingu 100 najbardziej wpływowych ludzi to: Claire Danes, Mitt Romney, Tim Tebow, Louis C.K., Kristen Wiig, Jeremy Lin, Matt Lauer i dwie gwiazdy filmu "Służące" - Jessica Chastain i Viola Davis.

Ranking "Time 100" publikowany jest od 1999 roku. Choć ponad połowa "wpływowych" osób pochodzi w tym roku spoza USA, od lat wiadomo, że lista faworyzuje obywateli Ameryki. Porażka Winfrey jest więc tym bardziej dotkliwa.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Oprah Winfrey | Time | 100
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy