Natalia Szroeder: Zarabiałam za występ 8 złotych
Ostatnie lata w życiu Natalii Szroeder to pasmo sukcesów. Jej płyty sprzedają się świetnie, na koncerty przychodzi rzesza fanów, a jakby tego było mało, piosenkarka zwyciężyła w jednej z edycji "Tańca z Gwiazdami", została gospodynią programu "The Four. Bitwa o sławę" i zagrała w filmie "Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa". Ale choć zdobyła sławę i pieniądze, pamięta czasy, kiedy wiodło jej się gorzej...
Natalia Szroeder wspominała gorszy okres w jej życiu w rozmowie z Krzysztofem Ibiszem podczas czwartkowej rozmowy "na żywo" na instagramowym kanale Polsatu.
Prezenter, który osobiście poznał rodziców Natalii, wyjaśnił, że pochodzi ona ze skromnego domu. Zapytał też, ile Szroeder zarobiła za pierwszy koncert.
"Zagrałam masę koncertów darmowych" - wyjaśniła piosenkarka i dodała, że jej kariera muzyczna zaczęła się od występów z folklorystycznym zespołem Modraki, założonym przez jej dziadka, Waldemara Kapiszkę.
"Pierwsze pieniądze, które dostałam z grania, to było 40 złotych. I to był dla mnie wielki szok, że ktoś chce mi z góry zapłacić za to, że będę śpiewać i robić to, co kocham" - wyznała gwiazda.
Wyjaśniła też, że zdarzały się imprezy, z których zarobek był jeszcze mniejszy. "Graliśmy w skansenie w Klukach na Kaszubach, mieliśmy kapelusz, więc jeśli ktoś miał ochotę, to wrzucał pieniądze (...). Na osobę wychodziło po 8 zł, po 12 zł, to zależało od dnia, ilości turystów i tego, czy mieli ochotę coś do tego kapelusza wrzucić" - wspominała wokalistka.