"Na dobre i na złe" znów triumfuje
Serial "Na dobre i na złe" wciąż bije rekordy popularności. W zakończonym właśnie sezonie opowieść o lekarzach z Leśnej Góry śledziło średnio 4,51 mln osób. Poza "M jak miłość" był to najchętniej oglądany serial telewizyjny, a w swoim paśmie był numerem jeden i zostawił konkurencję daleko w tyle.
Emocji i zaskakujących zwrotów akcji nie brakowało w 18. sezonie "Na dobre i na złe". Widzowie śledzili tragiczne losy Jana (Krzysztof Kwiatkowski), który w dniu ślubu z Olą (Anna Karczmarczyk) został postrzelony przez bandytę.
Walkę o życie i zdrowie stoczyła także córka Wiktorii - Blanka (Pola Gonciarz), u której zdiagnozowano nowotwór. W szpitalu dziewczyna spotkała za to miłość - kleryk Maciek (Adam Bobik) zrezygnował dla niej z powrotu do seminarium.
Leśna Góra zyskała dwie nowe lekarki: Sarę Mandel (w tej roli Magdalena Schejbal) i Katarzynę Orłowską (Magdalena Czerwińska). Siostra Hany przyleciała do Polski, by zoperować nienarodzone dziecko Oli. Z kolei Kaśka - trzeźwa alkoholiczka - wróciła do pracy w zawodzie po kilku latach przerwy.
Z radosnych wieści - w tym roku - na świat przyszedł syn Julii Burskiej (Aleksandra Hamkało) i doktora Barta (Piotr Głowacki), a parze - mimo trudnego charakteru Artura i nieustannej obecności w domu jego matki - udało się nawet zaręczyć.
Liczni fani Latoszków zapewne ucieszyli się, że nie doszło do ślubu Leny (Anita Sokołowska) ze Staszkiem (Marcin Kwaśny).
Finał zakończył się tragicznie i teraz przez całe wakacje widzowie będą żyć w niepewności - czy Ola i jej dziecko przeżyją wybuch, do którego doszło w domu Stanisławskiego? Czy Lena i Latoszek znów będą razem?
Trwają prace nad nowymi odcinkami, które pojawią się na antenie TVP2 już pod koniec sierpnia.
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***