"Milionerzy": Maria Romanek wygrała milion!
Maria Romanek, emerytowana nauczycielka języka polskiego z Bezmiechowej Dolnej w Bieszczadach, w odcinku wyemitowanym w środę, 21 marca, wygrała milion złotych! Jak brzmiało pytanie warte milion?
Pani Maria fantastycznie poradziła sobie z pytaniami Huberta Urbańskiego. W tym odcinku tylko cztery kroki dzieliły ją od głównej wygranej. Miała także aż dwa koła ratunkowe do wykorzystania!
Po wygraniu 125 tysięcy złotych (pani Maria wykorzystała koło ratunkowe "Telefon do przyjaciela"), 250 tysięcy złotych (koło "Pół na pół") i 500 tysięcy złotych (świetna samodzielna odpowiedź), nareszcie padło pytanie za milion.
Pytanie za milion złotych brzmiało: "Ile to jest 1111 razy 1111, jeśli 1 razy 1 to 1, a 11 razy 11 to 121?". Umielibyście to policzyć bez kalkulatora albo kartki i długopisu?
Pani Maria poradziła sobie doskonale z obliczeniami, odrzuciła odpowiedzi A, C i D i kiedy powiedziała, że właściwa odpowiedź to B, czyli 1 234 321, Hubert Urbański aż zamarł...
"Miałaś pół miliona złotych, ale już ich nie masz..." - oświadczył gospodarz "Milionerów".
Okazało się, że emerytowana nauczycielka zaryzykowała 460 tysięcy złotych, bo nie miała już żadnego koła ratunkowego i gdyby odpowiedziała nieprawidłowo, zatrzymałaby tylko gwarantowane 40 tysięcy złotych.
Ale to była dobra odpowiedź i pani Maria Romanek wygrała 1 milion złotych! W historii programu TVN "Milionerzy" taka sytuacja zdarzyła się dopiero drugi raz!
Poprawna odpowiedź w pytaniu za milion, w polskiej edycji programu, została udzielona tylko raz: 28 marca 2010 roku. Zwycięzcą był wówczas Krzysztof Wójcik.
Szczecinianin musiał odpowiedzieć wówczas na pytanie muzyczne, które brzmiało: "Z gry na jakim instrumencie słynie Czesław Mozil?".
Wśród możliwych odpowiedzi znalazły się kolejno A: na kornecie, B: na akordeonie, C: na djembe, D: na ksylofonie. Wójcik zaznaczył wówczas poprawną odpowiedź, którą było oczywiście B.
Jako ostatni o finał i szansę na wygranie miliona złotych walczył w październiku 2017 Remigiusz Skubisz. W grze o najwyższą wygraną do wykorzystania miał jeszcze jedno koło ratunkowe - pytanie do publiczności.
W końcu padło pytanie za milion złotych. Jak się okazało, nie takie łatwe... Pytanie brzmiało: "Co według Leszka Kołakowskiego jest sklepieniem domu, w którym duch ludzki mieszka?". Odpowiedzi były następujące: "rozum", "Bóg", "miłość" i "czas".
Pan Remigiusz postanowił wykorzystać ostatnie koło ratunkowe i zapytać o zdanie publiczność. Ta niestety nie wykazała się wiedzą i po 34 procent swoich głosów oddała na dwie odpowiedzi. Ostatecznie gracz postanowił nie ryzykować i poprosił Huberta Urbańskiego o wypisanie czeku na pół miliona złotych.
Już po zakończonej grze Hubert Urbański poprosił uczestnika o zaznaczenie odpowiedzi, która wydawała mu się najbardziej prawdopodobna. Skubisz odpowiedział "rozum", tymczasem poprawną odpowiedzią był "czas". Wycofanie się z gry było zatem bardzo dobrą decyzją. Remigiusz Skubisz postanowił przeznaczyć wygrane pieniądze na zakup wymarzonego mieszkania.