Reklama

Media przeszkadzają Kaczyńskiemu?

Sporo emocji wywołał list prezesa Jarosława Kaczyńskiego do członków partii Prawa i Sprawiedliwości. Kaczyński przekonuje, że medialne informacje o partii są mocno zniekształcone, a media chcą "zdezawuować, skłócić, podważyć pozycję kierownictwa partii".

Kaczyński postanowił napisać list do członków partii. Podobno zmusiła go do tego sytuacja.

Jak twierdzi prezes PiS, za pośrednictwem mediów docierają do społeczeństwa informacje dotyczące jego partii w formie mocno zniekształconej, niekiedy całkowicie opacznej i przekręconej. W związku z tym w liście nie zabrakło gorzkich słów krytyki pod adresem niektórych mediów.

"Gdy spojrzymy na przeszło dziewięcioletnie dzieje Prawa i Sprawiedliwości, możemy łatwo zauważyć pewną prawidłowość. Otóż niezależnie od tego, że niemal zawsze jesteśmy traktowani przez większość mediów, a zwłaszcza przez te tworzące tzw. główny nurt, z wielkim dystansem i jednostronnym krytycyzmem (co łatwo dostrzec na tle traktowania naszych politycznych konkurentów), od czasu do czasu mamy do czynienia z momentami szczególnego natężenia skierowanych przeciwko nam akcji" - pisze Jarosław Kaczyński.

Reklama

"Są to akcje o specyficznym charakterze, próbujące całkowicie nas zdezawuować, skłócić, podważyć pozycję kierownictwa partii, doprowadzić do kryzysu. Akcje te występują z reguły w momentach, w których mają miejsce jakieś korzystne dla nas wydarzenia lub zmiany sytuacji. Można powiedzieć, że gdy tylko 'zaczerpniemy głęboki oddech', natychmiast następuje próba pewnego rodzaju 'przyduszenia' nas. Przykłady łatwo można mnożyć" - twierdzi Kaczyński.

Prezes PiS wymienia kilka przykładów, które mają świadczyć o tym, że media uwzięły się na PiS. Próbuje także tłumaczyć mechanizmy rządzące mediami.

"Trudność tkwi w mechanizmie medialnym, koncentrującym się na wydarzeniach, na które jest zapotrzebowanie. A zapotrzebowanie jest na atak na PiS - za Smoleńsk, za krzyż, za rzekomą brutalność (chodzi o jednoznaczne stawianie sprawy roli takich osób, jak Palikot). Wystarczy podać przykład jednej naszej konferencji prasowej (7 sierpnia 2010) - 90% jej czasu poświęcono sprawom ekonomicznym i tzw. ustawie kompetencyjnej, czyli statusowi Polski w Unii Europejskiej, tymczasem przekaz medialny skoncentrował się prawie wyłącznie na sprawie Smoleńska. Stoi przed nami zadanie znalezienia sposobu ominięcia tych medialnych przeszkód i pracujemy nad tym" - zapowiada prezes PiS.

Media2.pl
Dowiedz się więcej na temat: sprawiedliwość | Prawo i Sprawiedliwość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy