Reklama

Mats wyleciał z "X Factor"

Norweg Mats Meguenni pożegnał się z programem "X Factor". Kuba Wojewódzki i Maja Sablewska po raz kolejny bardziej byli zainteresowani sobą niż uczestnikami.

23-letni Mats był podopiecznym Kuby Wojewódzkiego. Po jego odpadnięciu Wojewódzki i Czesław Mozil mają w programie po dwóch uczestników, a Maja Sablewska tylko jednego - Zespół Dziewczyny.

Już przed niedzielnym odcinkiem Norweg wskazywany był jako faworyt do odpadnięcia.

Meguenni zaprezentował jurorom i publiczności najpierw utwór "You Know My Name" Chrisa Cornella, a później - w trakcie dogrywki - "It's My Life" Bon Jovi.

"Fałsz na fałszu" - tak o niedzielnej formie Norwega mówiła Maja Sablewska. Jego pierwszy występ skrytykował również Czesław Mozil, podkreślając jak wielki dystans dzieli go od Chrisa Cornella. Kuba Wojewódzki do końca bronił swojego podopiecznego. Jednak decyzją Mozila i Sablewskiej to właśnie Meguenni musiał pożegnać się z programem (zagrożony był również Zespół Dziewczyny; gdyby duet odpadł, Maja Sablewska pozostałaby bez podopiecznych).

Reklama

Czesław Mozil: Jestem bardzo fajnym chłopczykiem - czytaj na blogu "Język Elit"

Tematem przewodnim odcinka wyemitowanego 15 maja były piosenki bigbandowe. Najwięcej pochwał, co nie było zaskoczeniem, zebrali Michał Szpak i Gienek Loska. Ten pierwszy w cekinowym, czerwonym kostiumie wykonał utwór "Fever" spopularyzowany m.in. przez Elvisa Presley, natomiast Loska zaśpiewał "My Way Franka Sinatry - tym razem zrobił to bardzo łagodnie, odchodząc od charakterystycznej dla siebie maniery.

Wcześniej jednak wielką krzywdę wyrządzili Gienkowi twórcy programu, każąc mu tańczyć do przeboju Ricky'ego Martina - "She Bangs". Widać było, że nie czuje się w tej sytuacji komfortowo.

Loska, zapytany przez prowadzącego, na co ma zamiar przeznaczyć wygraną, odparł: "Domek letniskowy. Taki przewoźny."

Kolejny odcinek "X Factor" znów zdominowany był przez ambicjonalny pojedynek Kuby Wojewódzkiego i Mai Sablewskiej, którzy nieustannie sobie dogryzali, imputując sobie wzajemnie niekompetencję. "Tak naprawdę nie ma znaczenia, co mówi Kuba" - stwierdziła w pewnym momencie jurorka.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy