Marta Żmuda Trzebiatowska: Wolę być w cieniu
Po dłuższej przerwie Marta Żmuda Trzebiatowska wraca do telewizji. Zagra w nowym sezonie serialu "Przyjaciółki". I trochę namiesza.
Kogo pani zagra w serialu "Przyjaciółki"?
Marta Żmuda Trzebiatowska: - Natalię, kochankę Pawła, czyli Bartka Kasprzykowskiego. Razem z reżyserem, Grzegorzem Kuczeriszką, omawialiśmy szczegółowo tę rolę. To będzie postać, która wniesie trochę nowej energii do serialu, zburzy istniejący porządek, namiesza i napsuje krwi, szczególnie serialowej Ance, czyli bohaterce granej przez Magdalenę Stużyńską.
- Ja jednak widzę w niej zagubioną i zakompleksioną dziewczynę, mimo że ma wszystkie atuty i na zewnątrz wydaje się bardzo przebojowa i odważna. Marzy o tym, by bogato wyjść za mąż i Paweł wydaje jej się idealnym kandydatem. Mam jednak nadzieję, że widzowie - choć może przez pierwsze odcinki nie będą jej lubić - pod koniec przynajmniej jej trochę pożałują.
Znowu gra pani parę z Bartkiem Kasprzykowskim.
- Tak i to też bardzo miłe spotkanie po latach. W "Teraz albo nigdy!" grałam jego żonę i wtedy mówił do mnie: "Moja stara". Teraz wołał: "Chodź, moja nowa stara!". Wtedy miałam 23 lata i grałam 30-latkę, a teraz jest odwrotnie. Śmiałam się, że jest dobrze - jestem starsza, gram młodsze. To miłe.
Przez jakiś czas nie pokazywała się pani w telewizji. Natychmiast powstała plotka, że nie ma pani za co żyć.
- Ludzie wierzą w słowo pisane. Szczególnie jeśli nie znają mechanizmów, jakimi kieruje się show-biznes. I w mojej maleńkiej miejscowości, z której pochodzę - w Przechlewie - rozdzwoniły się telefony z pytaniami, czy nie trzeba mi pomóc. To było nawet wzruszające, bo ci ludzie naprawdę się o mnie martwili. A ja świadomie wybrałam taką drogę. Wolę być w cieniu.
- Chyba do końca nie jestem z tego świata imprez, ścianek i bankietów. Umiem się w tym odnaleźć, bo nauczyłam się tego przez 10 lat pracy zawodowej. Ale nie lubię tego. Był taki moment, kiedy aparaty paparazzich towarzyszyły mi każdego dnia. A mnie to przerażało i nie chciałam tak żyć. Więc wybrałam pracę w teatrze, w którym spełniam się aktorsko bez tego całego szumu.
źródło: WideoPortal/x-news
Tyle że do telewizji czy kina nie zawsze można wrócić.
- Obsadza się nazwiska, które są popularne i dobrze się sprzedają, mam tego świadomość. Ale zawsze stawiam sobie pytanie: na czym mi zależy? Wiem, że mogłabym grać więcej, ale wierzę, że przyjdzie taki czas, kiedy otworzą się dla mnie inne, ciekawe role i staram się na to właśnie pracować. Nie podążam za trendem, nie biorę wszystkiego, żeby tylko nie wypaść z obiegu. Lubię pracę przed kamerą, jednak teatr daje mi równie dużo satysfakcji.
Ale przed kamerą niedługo pani stanie?
- Pracuję nad nowym filmem, który będzie wymagał ode mnie przygotowania fizycznego i psychicznego. To nie będzie bowiem rola komediowa. Jestem tym projektem bardzo przejęta, ale jeszcze nie mogę nic zdradzić. Reżyser zaproponował mi tę rolę w zeszłym roku, robiliśmy próby, żebym wiedziała, w którym kierunku mam pracować. To duży komfort, bo rzadko w Polsce mamy takie możliwości.
Co do możliwości - naprawdę wyjeżdża pani do USA?
- Tak, z Teatrem Kwadrat, w trasę. Ale te plotki o tym, że jadę do szkoły aktorskiej, są nieprawdziwe. Owszem, myślałam o tym, ale mam etat w teatrze i na razie nie mogę sobie pozwolić na dłuższy, co najmniej 3-miesięczny wyjazd.
źródło: WideoPortal/x-news
Kusi panią kariera w USA?
- Absolutnie nie! Oczywiście nie pogardziłabym ciekawą rolą, ale jestem realistką. Mam takie marzenia, które mają szansę się spełnić. Nie chcę czuć potem rozczarowania. W 2011 roku zagrałam w Los Angeles w filmie "Gry małżeńskie" ("Love, Wedding, Marriage") z Jamesem Brolinem i Jane Seymour. I nic się po nim nie zadziało, choć Seymour namawiała mnie, bym została w Stanach. Usłyszałam od niej wiele miłych słów, które pielęgnuję w sercu.
- Być może tego nie widać, ale z natury jestem bardzo nieśmiała i niepewna tego, co robię. Zdaję sobie sprawę, że jeszcze sporo muszę się nauczyć. Więc takie słowa sprawiają, że znowu mi się chce ryzykować! Bo w tym zawodzie z każdym projektem podejmujemy pewne ryzyko i zaczynamy od zera.
Rozmawiała Ewa Gassen-Piekarska.
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!
Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady!