Marek Kaliszuk zwycięzcą "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"
Marek Kaliszuk wygrał finał programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Nagrodę w postaci 100 tysięcy złotych przekazał Fundacji "Między Niebem a Ziemią", która zajmuje się wspieraniem niepełnosprawnych i nieuleczalnie chorych dzieci oraz pomocą ich rodzinom.
Od pierwszych minut finałowego odcinka show Polsatu było naprawdę gorąco. Najpierw zobaczyliśmy występ zespołu ... Twarzowsze składającego się z trenerów wokalnych i choreografów, jurorów oraz - oczywiście - uczestników. Znane pieśni ludowe "Przepióreczka" i "A jak będzie słońce i pogoda" w ich wykonaniu spotkały się z ogromnym aplauzem publiczności w studio.
Podobnie jak zespół Abba, którego wykonanie mogliśmy obejrzeć chwilę później. W członków tej grupy wcielili się finaliści: Joanna Liszowska, Basia Melzer, Marek Kaliszuk i Marcin Przybylski. Ostatecznej rozgrywki nie można było już dłużej odwlekać. Jako pierwszy zaprezentował się Marek Kaliszuk.
- Jeden z najzdolniejszych aktorów, jakich spotkałem - opisywał go choreograf Chris Adamski. Marek przeobraził się w grecką śpiewaczkę operową Marię Callas i wybrał arię "O Mio Babbino Caro". - Marek, byłeś wielką diwą, absolutnie piękny. Trzymałeś oddech do końca frazy (...). Naprawdę jestem zachwycona. Jesteś wspaniały! - Małgorzata Walewska była oczarowana umiejętnościami aktora. - Powiem tylko jedną rzecz. Mimo że artystów i występów w dwóch edycjach na tej scenie było wiele, dzisiaj po raz pierwszy miałem ciarki na plecach - dodał DJ Adamus.
Joanna Liszowska wybrała Christinę Aguilerę i przejmujący przebój "Hurt". - Cudownie się pracuje z takimi energetycznymi ludźmi - podsumowała wielotygodniową pracę z aktorką Agnieszka Hekiert. - Aśka, ja się tak zastanawiam, gdzie jest granica twoich możliwości. Czy jest gdzieś taki rejestr głosu, ściana z pustą szafą, w której nie ma żadnej kreacji, w jaką nie byłabyś w stanie się wcielić. To jest fenomenalne! - mówił z zachwytem Paweł Królikowski.
- Występ każdego z was, każdego z nas w tym programie to jest takie troszkę balansowanie na linie. Chcąc zrobić coś najlepiej, jak się potrafi, pragnąc zmierzyć się z rzeczami wydawałoby się niemożliwymi, można z bardzo dużej wysokości spać i ponieść wielką klęskę, albo przebrnąć przez każdy odcinek w najlepszym stylu i z wielką artystyczną klasą, tak jak to robisz ty - powiedziała Katarzyna Skrzynecka.
"I'm Like A Bird" Nelly Furtado zaśpiewała urocza, delikatna, gigantyczna perfekcjonistka Basia Melzer. Rolą portugalskiej piękności oraz lekkim i fantazyjnym wykonaniem tego niezwykle optymistycznego utworu ujęła jury. - Zastanawiałam się, czy dałabym radę zaśpiewać tak wisząc, zwłaszcza brzuchem do góry a głową do dołu - podzieliła się spostrzeżeniem Magłorzata Walewska. - Użyję nomenklatury młodzieżowej. Basiu, nieźle nam poleciałaś tutaj. Poleciałaś, wyleciałaś i nie spadłaś. Bardzo mi się podobało. Gratuluję ci tego wszystkiego.
- Nie ma takiej rzeczy, której nie byłby w stanie osiągnąć - mówiła trenerka wokalna Julia Chmielnik. O kim mowa? Oczywiście o ostatnim finaliście programu - Marcinie Przybylskim. Wcielił się we Franka Sinatrę w najpiękniejszej piosence świata "My Way". - Marcin, przebrnąłeś przez ten coraz trudniejszy z każdą strofą utwór naprawdę mistrzowskim stylu. Bardzo ci gratuluję - komplementowała artystę "Skrzynka". - Strasznie trzymałem kciuki za ciebie. Udało się. (...) To jest dobrze osadzony, świadomy, piękny męski głos. Chciałabym ten głos słyszeć jak najczęściej blisko siebie - wykonanie Marcina wywarło ogromne wrażenie na Pawle Królikowskim.
Pozostali uczestnicy także mogli po raz ostatni zaprezentować swoje doskonałe umiejętności. Maja Bohosiewicz i Jacek Kawalec przypomnieli nam znakomitą piosenkę "Przeklnę cię" z Kabaretu Starszych Panów, którą śpiewali: Barbara Krafftówna i Bohdan Łazuka. Niezwykły występ wywołał uśmiech na niejednej twarzy, a emocjonalna postawa Mai Bohosiewicz, sprawiła, iż Jacek Kawalec zaapelował do Marka Kaliszuka: - Kaliszuk, zabieraj ją! - wprowadzając wszystkich w jeszcze weselszy nastrój.
Para odebrała też niezwykłe nagrody: Maja za najbardziej pojemne serce w programie, a Jacek odważnik za odwagę w podejmowaniu wyzwań aktorskich, wokalnych i tanecznych. Z kolei duet Magda Steczkowska i Kuba Molęda wcielił się w Jennifer Grey i Patricka Swayze - grających główne role w kultowym i kasowym filmie lat 80. ubiegłego wieku - "Dirty Dancing". Kuba i Magda bez trudu podbili serca publiczności. Oni również zostali wyróżnieni. Wokalistka grupy Indygo otrzymała kulę za swoje niezwykłe osiągnięcia w roli Miley Cyrus, a Kuba samolot - dla artysty najwyższych lotów.
Żelazną Twarz odebrała Basia Melzer za zajęcie 4. miejsca. 3. miejsce oraz Brązowa Twarz przypadła Joannie Liszowskiej, 2.pozycja i Srebrna Twarz - Marcinowi Przybylskiemu, a królem niezwykłych metamorfoz w pięknym stylu został czarujący Marek Kaliszuk!
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!