Reklama

Marcel Sabat: Lubię mroczne produkcje

Marcel Sabat przyznaje, że lubi grać w mrocznych produkcjach, dlatego rola w serialu "Komisja morderstw" była dla niego sporym zawodowym wyzwaniem. Aktor wspomina, że wiele miejsc, w których kręcone były poszczególne sceny, napawało grozą. Fabuła serialu to dwanaście historii niewyjaśnionych zbrodni. Dowody i narzędzia dawno już przepadły w zakurzonych archiwach, każda ze spraw jest więc żmudną rekonstrukcją zatartych śladów niegdysiejszych przestępstw.

Marcel Sabat przyznaje, że lubi grać w mrocznych produkcjach, dlatego rola w serialu "Komisja morderstw" była dla niego sporym zawodowym wyzwaniem. Aktor wspomina, że wiele miejsc, w których kręcone były poszczególne sceny, napawało grozą. Fabuła serialu to dwanaście historii niewyjaśnionych zbrodni. Dowody i narzędzia dawno już przepadły w zakurzonych archiwach, każda ze spraw jest więc żmudną rekonstrukcją zatartych śladów niegdysiejszych przestępstw.
Marcel Sabat na planie serialu "Komisja morderstw" /Telus /AKPA

Grupa policjantów z Wydziału Spraw Niewyjaśnionych, potocznie zwanego "komisją morderstw", będzie starała się rozwikłać niewyjaśnione sprawy żołnierzy niezłomnych, zagłębi się w historię Ziem Odzyskanych, przeanalizuje tajemnicze przypadki z czasów II wojny światowej oraz pokaże skomplikowane machiny działania sekt z lat 80. Za wszystkimi tymi zagadkami kryje się człowiek, ze swoimi słabościami, ułomnościami, pożądaniem, obłędem czy miłością, które popychają go na drogę przestępstwa.

- Serial będzie opowiadał o sprawach niewyjaśnionych, które się kiedyś w przeszłości wydarzyły i mają swoją kontynuację. Dotyczy to ludzi, którzy dokonali kiedyś zbrodni i my ich łapiemy, wsadzamy do więzień i na tym polega nasza rola - mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Marcel Sabat.

Reklama

Kryminalne zagadki z przeszłości wpływają na współczesne sprawy, plączą losy ludzi, zmieniają bieg historii, by w końcu tajemnice ukryte w zakamarkach archiwów wyszły na jaw. Nierozwikłane sprawy sprzed lat rozwiązywać będą: inspektor Alicja Grześkowiak (Małgorzata Buczkowska), podinspektor Maciej Stasiński (Krzysztof Pieczyński), aspirant Dominik Hertz (Sabat) i doktor Adam Frejncz (Paweł Małaszyński).

- Moja postać to apirant Dominik Hertz. Spędza wiele czasu w archiwach, w bibliotekach, ma zdolność do rozwiązywania zagadek, dużą wiedzę historyczną i to uzupełnia cały zespół, który jest w tej komisji morderstw. Każda z tych postaci ma swoje atrybuty - wyjaśnia Sabat.

W serialu będzie można zobaczyć tajemnicze wnętrza i piękne dolnośląskie plenery. Zdjęcia kręcone były m.in. we Wrocławiu, na zamkach w Kliczkowie i Książu, na terenach poradzieckich w Krzywej, Legnicy, Ząbkowicach, Karkonoszach, Górach Sowich, na Stawach Milickich, Górze Ślęży i w Hucie Szkła Julia.

- Będzie bardzo mrocznie. Zwiedziliśmy wiele takich miejsc, w których - szczerze mówiąc - nie chciałbym się znaleźć, ale musiałem oddać się swojej roli i swojej pracy - przyznaje Sabat.

Aktor nie kryje satysfakcji z tego, że mógł dołączyć do obsady serialu kryminalnego. Przyznaje, że dobrze czuje się w tej stylistyce.

- Lubię grać w mrocznych produkcjach. Prywatnie też lubię kryminały. Uwielbiam kino, w którym coś się dzieje, kino akcji. Bardzo lubię przygody Jamesa Bonda, bardzo lubię nolanowskie Batmany z moją ulubioną rolą Heatha Ledgera jako Jokera. Te mroczne klimaty trochę siedzą mi w głowach, lubię też w takich klimatach grać - dodaje Sabat.

Serial "Komisja morderstw" można oglądać we wtorkowe wieczory na antenie TVP1.

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Marcel Sabat | Komisja morderstw (serial)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy