Małgorzata Pieczyńska po raz pierwszy została babcią!
Do tej pory była babcią w serialu "M jak miłość". W wieku 61 lat została babcią w prawdziwym życiu. Wnuczką uszczęśliwił ją jej jedyny syn. Małgorzata Pieczyńska przekazała radosną nowinę, ale dopiero miesiąc po tym, jak dziewczynka przyszła na świat.
"Dzielę się jednym z najbardziej intymnych i najmocniejszych przeżyć w życiu. Miesiąc temu zostałam babcią. Na świat przyszła mała dziewczynka, która dla swoich rodziców będzie wielkim nauczycielem najpiękniejszych ludzkich cech: bezinteresowności, opiekuńczości, umiejętności wybaczania. Zosia Albina Ocean Miłości" - taką wyjątkową informacją Małgorzata Pieczyńska podzieliła się na Instagramie. Do wpisu dołączyła filmik, na którym wyświetlają się zdjęcia niemowlęcia oraz jego rodziców.
Na Instagramie zamieściła też link do profilu partnerki jej syna, Lindsay Simmons, która jest Amerykanką. Tam możemy znaleźć więcej zdjęć i filmików związanych z przyjściem na świat małej Zosi. Co interesujące, przy ostatnich postach Simmons widnieją nazwy różnych miejscowości w stanie Michigan, w Stanach Zjednoczonych. Czyżby więc syn Pieczyńskiej osiadł w USA?
Wiktor to kosmopolita. Wychował się w Szwecji, gdzie jego mama wyemigrowała pod koniec lat 80. Później wiele lat spędził w Ameryce Środkowej, gdzie pomagał lokalnym społecznościom. Jeszcze niedawno Wiktor pracował jako wolontariusz w sierocińcu w Salwadorze.
Jeszcze w 2019 r. Pieczyńska twierdziła, że ona i jej mąż Gabriel Wróblewski (szwedzki biznesmen polskiego pochodzenia) nie mają obsesji na punkcie zostania dziadkami. "Jesteśmy razem od 32 lat i dobrze nam we dwójkę. Nawet jak planujemy wakacje, to lubimy być sami. Gramy w scrabble i kości, mąż pływa kilka razy dziennie po dwa kilometry... Nie mamy takiego poczucia, że piesek albo dzidziuś może nas jakoś dodatkowo uszczęśliwić" - mówiła na łamach tygodnika "Na Żywo".