Reklama

Małgorzata Ohme: Zwycięstwo Magdy Wójcik "Big Brotherze" pokazało, że Polacy są otwarci

Małgorzata Ohme przyznaje, że w kuluarach Magda Wójcik nie była faworytką do zwycięstwa. Jednak to, co w oczach widzów mogło działać na jej niekorzyść, paradoksalnie otworzyło jej drogę do wygranej. Bohaterka bowiem wyróżniała się na tle innych chociażby tym, że była otwarta na środowiska LGBT i szanowała osoby o odmiennej orientacji seksualnej.

Małgorzata Ohme przyznaje, że w kuluarach Magda Wójcik nie była faworytką do zwycięstwa. Jednak to, co w oczach widzów mogło działać na jej niekorzyść, paradoksalnie otworzyło jej drogę do wygranej. Bohaterka bowiem wyróżniała się na tle innych chociażby tym, że była otwarta na środowiska LGBT i szanowała osoby o odmiennej orientacji seksualnej.
Małgorzta Ohme twierdzi, że "Big Brother" jest programem pełnym niespodzianek /AKPA

Psycholog przyznaje, że sympatia, jaką obdarzyli Magdę Wójcik głosujący pokazuje, że w polskim społeczeństwie jest możliwa zmiana mentalności.

Małgorzta Ohme nie ma wątpliwości, że "Big Brother" jest programem pełnym niespodzianek i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Tutaj nic nie da się przewidzieć, "murowani" faworyci przepadają z kretesem, a serca widzów zdobywają zupełnie inne osoby.

- Osoba, która wygrała była absolutnie nieoczekiwanym dla nas wyborem, ponieważ była kolorowa, przyjechała z Londynu, przyjaźniła się ze środowiskami LGBT, jej najbliższym przyjacielem w Domu Wielkiego Brata był gej. Myślę, że to pokazało, że Polacy szukają już nowych źródeł inspiracji i że ta kolorowość, ta tolerancja, która od niej płynęła była dla nas jakąś potrzebą. To, że widzowie wybrali Magdę Wójcik, dla mnie jest pełne nadziei i mam nadzieję, że przy kolejnych edycjach pokażemy również taką otwartość - mówi agencji Newseria Lifestyle Małgorzata Ohme.

Reklama

Jej zdaniem, warto jak najczęściej pokazywać społeczeństwu, że w naszym otoczeniu żyją ludzie, którzy mają inne spojrzenie na rzeczywistość, inną orientację seksualną czy wyznanie, ale przez to nie są mniej wartościowi od nas. Trzeba im dać szansę, zaakceptować ich odmienność i uczyć się tolerancji, właśnie tak jak robiła to zwyciężczyni "Big Brothera".

- Pierwsze reakcje na osobę, która była inna, w ogóle reakcje na mniejszości, które tam były, czy jeśli chodziło o wegankę, czy jeśli chodziło o homoseksualistę, to jednak były negatywne. Ja myślałam, że mało mamy tej tolerancji, ale jednak w Domu Wielkiego Brata, to obcowanie cały czas z tą różnorodnością, moim zdaniem też ewoluowało, jeśli chodzi o postawy naszych internautów czy naszych widzów - mówi Małgorzata Ohme.

Psycholog nie ukrywa, że decyzja widzów pozytywnie ją zaskoczyła i zbudowała.

- To, czego dowiedziałam się pozytywnego dzięki programowi "Big Brother", to, że Polska jest tolerancyjna, a przynajmniej ma taki poziom otwarcia, taki poziom możliwości, że jeśli damy im odpowiednią wiedzę, w odpowiedni sposób podaną, to oni tak naprawdę zbudują w sobie taką otwartość - mówi Małgorzata Ohme.

Magda Wójcik ma 30 lat. pochodzi z Kielc i od 12 lat mieszka na stałe w Wielkiej Brytanii. Obecnie pracuje w jednym ze znanych butików w Londynie. Wcześniej studiowała biotechnologię żywności w Szkocji. Jej największą pasją jest moda i ma w planach założenie własnego sklepu z ubraniami.


Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Ohme | Big Brother 2019
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy