Magdalena Schejbal sprawdziła, co się dzieje w miejscowościach przy granicy z Białorusią: "Nie bądźmy obojętni"
Magdalena Schejbal jest kolejną po Oldze Bołądź aktorką, która odwiedziła Michałowo, by dostarczyć tam potrzebne rzeczy dla nielegalnych migrantów koczujących przy granicy z Białorusią. Przy okazji aktorka wstąpiła do innych miejscowości objętych stanem wyjątkowym. Tego, co tam zobaczyła, już nie zapomni.
"Wczoraj byłam na granicy. Napiszę o tym tutaj krótko i zwięźle. Zawiozłam rzeczy do Michałowa, ale ruszyłam dalej, żeby zobaczyć, żeby móc powiedzieć 'sprawdzam'" - oznajmiła na Instagramie Magdalena Schejbal po swojej niedzielnej wyprawie. Dary przekazała na ręce Ochotniczej Straży Pożarnej w Michałowie, która je rozdysponuje. Aktorka dowiedziała się od strażaków, że zgromadzono już wystarczająco ubrań i śpiworów dla potrzebujących, ale brakuje środków czystości i jedzenia.
"Dojechałem do Jałówki (w gminie Michałowo - red.) i już dalej się nie dało. Piękna jesień, cudne Podlasie i totalna beznadzieja. Setki żołnierzy, wojskowe tiry. Atmosfera grozy, niepewności, puste wsie, ludzie pochowani w domach, ukradkowe, niepewne spojrzenia tych, których widziałam przy swoich gospodarstwach. To, co widziałam, tego nie da się 'odzobaczyć'... W głowie zostały historie usłyszane na miejscu i świadomość tego, że w lasach, które widziałam z oddali, są bezbronni ludzie" - relacjonowała swoją podróż Magdalena Schejbal.
O Michałowie zrobiło się głośno pod koniec września za sprawą irackich rodzin z dziećmi, które trafiły tam do ośrodka Straży Granicznej, a potem miały zostać przez polskie służby zawrócone do linii granic. Z nagrań, które trafiły do sieci, dowiedzieć się można, że ludzie koczujący na granicy między polskimi i białoruskimi zasiekami, skarżą się na głód, pragnienie i zimno.
Schejbal miał też okazję zamienić kilka zdań z lokalnymi mieszkańcami. "Wszyscy, z którymi rozmawiałam, pytają tylko o jedno: dlaczego nikt nie próbuje rozwiązać tej sytuacji w sposób dyplomatyczny? Nie będzie nowego wozu strażackiego dla gminy. Będzie za to mur. Czasem w nocy słychać strzały. Całe serie. Pewnie w powietrze, ale kto to wie? Patologia rodzi patologię. Lęk budzi demony, a czas pogłębia odczuwalną beznadzieję" - napisała.
Aktorka ma nadzieję, że jej wpis poruszy tych, którzy go przeczytają. "Tam, przy wschodniej granicy jest inna czasoprzestrzeń, o czym wielu z Was nawet nie ma pojęcia, bo czym innym jest słuchać, o tym w środkach masowego przekazu, a czym innym doświadczyć. Jakoś dojdę do siebie. Proszę Was tylko o jedno: nie bądźmy obojętni" - apelowała.
Do tej pory spośród polskich gwiazd głos w kwestii kryzysu migracyjnego zabrały m.in. Agata Młynarska, Maja Komorowska, Anja Rubik, Maja Ostaszewska i Olga Bołądź.