Reklama

Książkiewicz nie zakręciła pirueta

Skończyła się przygoda Weroniki Książkiewicz i Łukasza Jóźwiaka w programie "Gwiazdy tańczą na lodzie".

Podczas piątkowego odcinka (2 maja) uczestnicy tańczyli do dwóch utworów: z repertuaru muzyki klasycznej oraz latynoamerykańskiej. Tradycyjnie już odetchnęli z ulgą Ola Szwed i Sławek Borowiecki, którzy otrzymali od widzów i jurorów największą ilość głosów.

Widzowie ocalili również Roberta Moskwę i Sherry Kenedy oraz Marcina Janos Krawczyka i Magdalenę Komorowską.

Do strefy skate-off trafili Weronika Książkiewicz i Łukasz Jóźwiak, a także Aneta Florczyk i Maciej Lewandowski.

Z show musiała się pożegnać Książkiewicz, która w programie tańczyła m.in. do V Symfonii Beethovena. "Nie zakręcili pirueta, który był obowiązkowym elementem" - krytykowała Maria Zuchowicz. "Weronika jest doświadczoną artystką i wie doskonale jak ma sobie poradzić" - ratował Igor Kryszyłowicz.

Reklama

Weronika przyznała, że będzie jej brakowało partnera. "Najbardziej będzie mi brakowało Józia" - stwierdziła.

Widzowie w strefie skate-off ocalili Anetę Florczyk ."Staram się być ambitna. Za trzy tygodnie mam mistrzostwa świata. Mam nadzieję, że nie zawiodę moich kibiców i nadal będę tańczyć na lodzie" - stwierdziła Florczyk.

W programie za tydzień odbędzie się ćwierćfinał drugiej edycji programu. Zmierzą się w nim cztery pary. Będą musiały wykonać figurę obowiązkową. Będzie nim skok. Czy na lodowym pokładzie ponownie dojdzie do buntu?

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: 'Gwiazdy' | przygoda | Gwiazdy tańczą na lodzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy