Kolejne zwolnienia grupowe w TVP
PO i SLD dogadały się w sprawie "przejęcia" mediów publicznych. To z kolei oznacza wymianę obecnych władz Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. Zwolnieniami grupowymi w TVP mają zająć się następcy.
W ubiegłym tygodniu politycy Platformy Obywatelskiej oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej poinformowali, że doszli do porozumienia w sprawie uchwalenia nowelizacji ustawy medialnej. Jednym z jej celów ma być wymiana władz mediów publicznych, które obecnie są zdominowane przez osoby kojarzone z PiS.
PO i SLD ustaliły, że w nowych siedmioosobowych radach nadzorczych ma być jedynie dwóch przedstawicieli rządu.
Niepewność jutra powoduje, że obecne władze mediów publicznych nie widzą sensu, zajmowaniem się dalszym naprawianiem spółki. Dlatego decyzje o planowych zwolnieniach grupowych pozostawiono dla następców. Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", obecny zarząd TVP wstrzymał planowane zwolnienia grupowe, bo nie chcą porządkować sytuacji, skoro wkrótce i tak będzie musiał odejść.
Dlatego na jednym z ostatnich posiedzeń, zarząd podjął jedynie decyzję o zobowiązaniu dyrektorów do uproszczenia struktur jednostek organizacyjnych oraz podjęcia działań skutkujących zmniejszeniem liczby stanowisk kierowniczych i dyrektorskich w TVP o 25 proc.
Celem podjętej uchwały jest zwiększenie efektywności działania spółki, delegacja odpowiedzialności na niższe szczeble zarządzania oraz uzyskanie oszczędności w budżecie wynagrodzeń.