Kiedy czwarty sezon "Stranger Things "?
Jeden z ulubionych serialowych bohaterów, grany przez Davida Harboura Hooper z serialu "Stranger Things", żyje i ma się tak sobie. To dobra wiadomość dla fanów sympatycznego szeryfa, który wydawało się, że zginął w trzecim sezonie serialu. Ale to nie koniec niespodzianek...
Informację o powrocie Harboura można by traktować jako spoiler, gdyby nie to, że chyba nikt nie wierzył, że jego Hooper pożegnał się z życiem. Z podobnego założenia musieli zapewne wyjść twórcy "Stranger Things", którzy przygotowali dla fanów nie lada niespodziankę. Filmik promujący czwarty sezon jednego z najpopularniejszych seriali Netfliksa.
Na 50-sekundowym teaserze widać obóz pracy położony w śniegach Kamczatki. Więźniowie pracują tam w ciężkich warunkach pod okiem uzbrojonych strażników. W roli jednego z nich znany z "Gry o tron" Tom Wlaschiha. Pod koniec okazuje się, że jednym z więźniów jest pozbawiony zarostu i przerzedzonej czupryny szeryf Hooper.
Do materiału wideo dołączone zostały pozdrowienia z Rosji kierowane do fanów przez twórców serialu "Stranger Things", braci Duffer.
"Cieszymy się, że możemy oficjalnie potwierdzić, że produkcja 'Stranger Things 4' jest w toku, a jeszcze bardziej z tego, że ogłaszamy powrót Hoppera! Chociaż to akurat nie do końca dobra wiadomość dla naszego Amerykanina, który jest więziony na śnieżnym pustkowiu Kamczatki, gdzie czyha na niego niebezpieczeństwo ze strony ludzi... i nie tylko. Tymczasem w USA pojawi się nowe zagrożenie - coś długo dotąd skrywanego, coś, z czym wszystko jest związane..." - napisali bracia Duffer.
"Czwarty sezon zapowiada się być najstraszniejszym do tej pory i nie możemy się doczekać, aż wszyscy go zobaczą. Tymczasem - módlcie się za Amerykanina" - czytamy w pozdrowieniach.
Nie wiadomo, kiedy czwarty sezon "Stranger Things" pojawi się na Netfliksie, ale nie należy przypuszczać, że wcześniej niż pod koniec 2020 roku.