Reklama

Katarzyna Pakosińska kabaret ma we krwi

Choć na małym ekranie nie pojawia się zbyt często, na brak zajęć nie może narzekać. Katarzyna Pakosińska została wokalistką, występuje w teatrze i nadal rozśmiesza widzów.

Co teraz pochłania Katarzynę Pakosińską? - Nawet to, jak by tu zaplanować sobie drzemkę. Ostatnio muszę wstawać o piątej rano, bywa to dla mnie dość przykre - żartuje gwiazda, która ani na chwilę nie zwalnia tempa.

Na początku roku została nową wokalistką zespołu Leszcze. - W maju ruszamy w trasę koncertową. Już nie mogę się doczekać! - zdradza artystka. - Zamierzam wnieść na scenę także elementy kabaretu - dodaje.

Natomiast pod koniec marca w warszawskim Teatrze Kamienica odbyła się premiera komedii "ZUS czyli Zalotny Uśmiech Słonia". Katarzyna Pakosińska gra w niej jedną z głównych ról.

Reklama

Podobno najwięcej problemów sprawiła jej scena pocałunku. - Byłam tak przejęta, że wyszukałam w Internecie filmik o tym, jak całują profesjonalni aktorzy - wspomina.

Przyznaje też, że chętnie spróbowałaby swoich sił w mniej rozrywkowym repertuarze. - Nie jestem tylko chichotką. Mam też swoje łezki i melancholijki - argumentuje.

Nie oznacza to jednak, iż planuje porzucić kabaret. - Ta forma sztuki jest mi jednak najbliższa. Mam ją we krwi - uspokaja satyryczka, którą Formacja Paranienormalni zaprosiła do udziału w 8. Płockiej Nocy Kabaretowej.

Nie zabrakło jej również podczas tegorocznego, jubileuszowego Festiwalu PAKA. Wygląda więc na to, że w rozwoju kariery artystki nie przeszkodziły nawet kontrowersje wokół jej książki o Gruzji. - W dzieciństwie chciałam zostać krytykiem literackim. Długo pisałam do szuflady i czekałam na właściwy moment. Motywacją okazała się dla mnie nominacja w konkursie Mistrz Mowy Polskiej - opowiadała, zanim jej książka "Georgialiki" trafiła do księgarni.

Rok po premierze publikacji Katarzyna Pakosińska została oskarżona o plagiat. - To był mój debiut. Włożyłam w niego wiele pracy i serca, do wszystkiego podchodziłam emocjonalnie. Może dlatego spadły na mnie również kłopoty - tłumaczyła.

- Omyłkowo nie oznaczyłam niektórych cytatów, a część opisałam nieprawidłowo - dodała. - Jednak wszystkie te błędy były niezamierzone i na pewno zostaną poprawione w kolejnych wydaniach - zapewniła.

Małgorzata Pokrycka

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Kurier TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy