Reklama

Katarzyna Cichopek: Kariera i dom

​Katarzyna Cichopek jest najlepszym przykładem na to, że macierzyństwo może iść w parze ze spełnieniem zawodowym. Prywatnie aktorka jest szczęśliwą mamą Adama i Helenki. Stara się poświęcać swoim dzieciom jak najwięcej czasu, ale nie zaniedbuje również pracy. Jednak jak podkreśla, nie podejmowałaby tylu projektów, gdyby nie wsparcie i pomoc ze strony męża.

​Katarzyna Cichopek jest najlepszym przykładem na to, że macierzyństwo może iść w parze ze spełnieniem zawodowym. Prywatnie aktorka jest szczęśliwą mamą Adama i Helenki. Stara się poświęcać swoim dzieciom jak najwięcej czasu, ale nie zaniedbuje również pracy. Jednak jak podkreśla, nie podejmowałaby tylu projektów, gdyby nie wsparcie i pomoc ze strony męża.
Katarzyna Cichopek przyznaje, że wielu projektów zawodowych nie udałoby się jej zrealizować, gdyby nie mąż /Andras Szilagyi /MWMedia

Katarzyna Cichopek z powodzeniem udowadnia, że można pogodzić wychowywanie dzieci z karierą zawodową. Aktorka wspomina, że kiedy była w ciąży, scenarzyści serialu "M jak miłość" na bieżąco z nią współpracowali, pytali, czy chce kontynuować pracę, czy czuje się na siłach, a później zarówno jedno, jak i drugie dziecko zabierała na plan, gdyż produkcja stworzyła jej do tego bardzo dobre warunki. Swoimi prywatnymi doświadczeniami gwiazda przez długi czas dzieliła się również z innymi kobietami w programie "Sexy mama" emitowanym w Polsat Café.

Reklama

- Wydaje mi się, że im ciekawsze życie prowadzi mama, tym ciekawiej może wychować swoje dzieci, ciekawsze rzeczy może im pokazać, zaproponować - mówi agencji Newseria Katarzyna Cichopek.

Cichopek przyznaje, że wielu projektów zawodowych nie udałoby się jej zrealizować, gdyby nie mąż, na którego zawsze może liczyć. Obydwoje dzielą się obowiązkami i dzięki temu każde z nich ma też czas dla siebie. Aktorka przyznaje, że kiedy jedzie do teatru albo na plan serialu, bez obawy zostawia dzieci pod opieką partnera.

 - Cały czas powtarzałam, że do tanga trzeba dwojga, do dziecka też trzeba dwojga, samo się nie zrobiło, więc obecność ojców jest niebywale istotna, a my, kobiety, same sobie strzelamy w kolano i często tych tatusiów odsuwamy, bo wiemy lepiej, jak zrobić różne rzeczy. No jasne, że wiemy, ale panowie robią to po swojemu, trochę inaczej, więc męski świat jest też bardzo ciekawy i fajnie, żeby dzieciaki też miały szansę odkryć męski punkt widzenia - tłumaczy Cichopek.


Newseria Lifestyle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama