Reklama

Karolina Gorczyca: "Pozna chirurga Adama"

W nowym sezonie serialu "To nie koniec świata!" bohaterkę, graną przez Karolinę Gorczycę, zobaczymy odmienioną. Nie będzie to tylko spowodowane traumą po wypadku. W życiu Anki pojawi się kolejny mężczyzna, dzięki któremu będzie chciała żyć intensywniej...

Karolina Gorczyca nie narzeka na nadmiar wolnego czasu. W kwietniu ruszają zdjęcia do "Czasu honoru", a ona przygotowuje się jeszcze do zawodów triathlonowych.

Jakie tym razem zawirowania czekają twoją bohaterkę, Ankę?

- Przechodzi właśnie leczenie i rehabilitację. W szpitalu, gdzie spędzi trzy miesiące, pozna chirurga Adama, którego będzie coraz częściej spotykać na swojej życiowej drodze. To oczywiście okaże się problemem dla Pawła, który pochłonięty pracą nie ma zbyt wiele czasu dla Anki. Ich wzajemne relacje ulegną więc zmianie.

Reklama

Teraz inaczej będzie patrzeć na życie?

- Z pewnością stanie się bardziej samodzielna, odkryje nowe zainteresowania, pokaże swoją zaradność i pomysłowość. Większość perypetii przydarzy się jej w stolicy, choć oczywiście nadal będzie odwiedzać przyjaciół w Białej Podlaskiej. Wypadek, który jej się przytrafił, spowoduje, że będzie żyła o wiele bardziej intensywnie, niż do tej pory.

Pamiętasz sceny, które wymagały od ciebie szczególnego, emocjonalnego wysiłku?

- Nie przypominam sobie wyjątkowo trudnych scen. Co nie oznacza, że praca na planie "To nie koniec świata!" należy do łatwych. Pracujemy dosyć szybko i intensywnie. Gramy wiele scen, nieraz bardzo długich, które wymagają od nas dużej koncentracji, dobrej pamięci oraz pomysłowości.

Gdybyś miała porównać: Ruda z "Czasu honoru" czy Anka z "To nie koniec świata!" - która rola jest ciekawsza? Trudniejsza?

- To dwie zupełnie odmienne postaci, dają kompletnie różne możliwości, dlatego trudno o porównanie, która jest trudniejsza. Ruda jest ze mną sześć lat, granie jej nie jest już takie trudne, jak na początku, ponieważ ta postać istnieje we mnie, zmieniając się oczywiście pod wpływem wydarzeń i upływu czasu. Anka natomiast jest dla mnie świeżą postacią. Jestem z nią na takim etapie, że jeszcze ją wymyślam, nie mam jej we krwi tak, jak Rudej. Oswajam ją, coraz bardziej lubię. Za jej charakter i zasady.

Co więc jest atutem "To nie koniec świata!"?

- Na pewno historia, która flirtuje z widzem. Bo bawi, wzrusza i śmieszy. Lubimy oglądać komedie, ludzi, którzy się kochają, którym w życiu się układa, realizujących swoje marzenia. Ale jest w naszej historii również wiele momentów dramatycznych, nieprzewidzianych zwrotów wydarzeń - zwłaszcza w drugiej serii...

Rozmawiał Artur Krasicki

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Karolina Gorczyca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy