Kamila Kamińska: Poznaję samą siebie

Dołączyła pani do obsady serialu "Diagnoza" jako nowy chirurg. Co wiemy o tej postaci?

Kamila Kamińska: - Jej najmocniejszą stroną jest profesjonalizm, całkowite oddanie się temu, co robi, chęć pomagania innym. Już w pierwszym odcinku widzimy ją, kiedy wraz z doktorem Wolskim (Maciej Zakościelny) przeprowadza ważną operację, której konsekwencje będą podstawą wiodącego wątku bieżącej odsłony serialu. Z czasem moja bohaterka da się poznać lepiej, również od strony prywatnej. Myślę, że jej sposób pojmowania świata i życiowe wybory mogą wprawić widza w nie lada zaskoczenie i skłonić do refleksji.

Lekarkę zagrała pani także w filmie Łukasza Palkowskiego "Najlepszy". Za rolę Ewy zdobyła pani nagrodę na festiwalu w Gdyni.

- Było mi niezmiernie miło, tym bardziej że był to mój debiut fabularny. Śmieję, że moja Kalina w "Diagnozie" to kontynuacja losów Ewy. Ciekawe, że jako dziecko marzyłam, by zostać lekarzem i teraz, w pewnym sensie, to marzenie się spełnia. Kiedy zdawałam do łódzkiej filmówki, ktoś z komisji zapytał mnie, czemu chcę zostać aktorką. "Żeby robić dobre rzeczy dla ludzi" - powiedziałam i myślę, że takie pojmowanie tego zawodu ma głębszy wymiar i sens.

Ale nie od razu postawiła pani na aktorstwo...

- Zaczęłam od pedagogiki w Warszawie, skąd pochodzę. Ale aktorstwo nie dawało mi spokoju od najmłodszych lat. Grywałam w amatorskich teatrach, zajmowałam się różnymi projektami. Po drugim roku studiów dostałam się do Łodzi, nie przerywając jednak pierwszego kierunku. Po licencjacie z pedagogiki, a potem ukończeniu filmówki, zdecydowałam się na studia uzupełniające - arteterapię, która polega na leczeniu przez sztukę. Poznałam wielu wspaniałych artystów, nauczyłam się mechanizmów odkrywania ludzkich wnętrz - i w konsekwencji poznałam samą siebie. Zrozumiałam, że chcę grać. Od tego czasu skupiam się tylko na tym.

W tym roku skończy pani 30 lat. Jak będzie pani świętować okrągłe urodziny?

- Szampańsko! Tak się składa, że przypadają one w sylwestra i cieszę się, że co roku cały świat raduje się, tańczy i śpiewa razem ze mną. Tego dnia na ogół jestem poza domem. Dwa lata temu urodziny spędziłam w Tajlandii, a poprzednie w teatrze, ale tym razem czas na huczną imprezę - dla rodziny i znajomych. Podobają mi się te okrągłe urodziny. Czuję, że jestem w takim wieku, że mogę dać z siebie wiele i czerpać z życia pełnymi garściami.

Jolanta Majewska

***Zobacz materiały o podobnej***