Jest w "Tańcu..." od początku
Animatorka Barbara Gosztyła przez 11 edycji ustawia publiczność w "Tańcu z gwiazdami". Spotykać ją mogą ci, którzy przyjdą oglądnąć program na żywo. Jej energia ma poruszyć publiczność, zachęcić do dobrej zabawy i rozgrzać do czerwoności.
Barbara Gosztyła pracuje w "Tańcu z gwiazdami" od samego początku. Uważa, że jej zadaniem jest głównie odstresowanie ludzi, by potem wprowadzić ich w klimat dobrej zabawy.
- Moim zadaniem jest wprowadzenie gości w klimat show i uświadomienie im, że przyszli tu nie tylko po to, by siedzieć i ładnie wyglądać. Przeciwnie - oni współtworzą "Taniec". Muszą więc pomagać tym, którzy dla nich występują.
Ciężko jest rozruszać gości. Basia zaczyna łagodnie, starając się wprowadzić publiczność w odpowiedni nastrój jeszcze zanim zacznie się program.
- Tłumaczę, kiedy możemy wstać, kiedy unieść wysoko ręce, kiedy trochę się rozkołysać, krzyczeć, skandować lub bić długie brawa- wyznaje.
Stara się być miła podczas pracy. Ale jeśli coś pójdzie nie tak- upomina i poucza w odpowiednim momencie.
- Jeśli w tej części nic nie drgnie, pierwsza przerwa reklamowa jest po to, by zagrać ostrzej. Mówię wtedy: - Proszę państwa, to nie jest publicystyka. Tutaj mamy rozrywkę najwyższego gatunku!
Animatorka podkreśla, że krytyka działa bardziej na publiczność niż jakiekolwiek miłe słówka.
- Ostrzejsze słowo potrafi świetnie odblokować: zwłaszcza ludzi, którzy po raz pierwszy znaleźli się wśród publiczności w telewizji - zaznacza.
Kasia wie co zrobić, by rozweselić smutasów, a nieśmiałych zachęcić do zabawy.
- Docieram do nich żartem. Czasami odwołuję się do sumienia, mówiąc delikatnie, że sieją ferment wśród siedzących obok, którzy przyszli się dobrze bawić. Działa! - wyznaje.
Mocny głos dostała od natury, a mikrofon go tylko wzmacnia.
- Nie korzystam za to z zestawu tabliczek z napisami "brawa", "koniec braw"- dodaje.
Stara się dawać z siebie wszystko?.
- Tłumaczę ludziom, że moja energia jest dla nich, a ich - udziela się mnie. Gdy zrozumieją, na czym ta wymiana energetyczna polega, sukces mamy gwarantowany.
Maciej Misiorny