Jest pierwszy serial o koronawirusie
W najbliższych miesiącach należy spodziewać się wysypu produkcji poświęconych pandemii koronawirusa. Jedną z nich jest serial "Love in the Time of Corona", który będzie miał swoją premierę 22 sierpnia. Pojawił się właśnie jego pierwszy zwiastun.
Limitowany czteroodcinkowy serial zadebiutuje 22 sierpnia na platformie streamingowej Freeform, a dzień później będą mogli zobaczyć go subskrybenci platformy Hulu. Serialowy dramat opowie kilka różnych historii o ludziach, którzy w trakcie izolacji społecznej spowodowanej pandemią COVID-19 szukają miłości i przeżywają rozterki z nią związane.
Serial został nakręcony z zastosowaniem środków bezpieczeństwa koniecznych w sytuacji pandemii. Aktorzy zostali sfilmowani zdalnie we własnych domach, a pomogła w tym współczesna technologia. Akcja serialu rozpocznie się w pierwszych dniach kwarantanny, a zakończy w trakcie wydarzeń, które zapoczątkowały ruch #BlackLivesMatter
Bohaterami pierwszej z opowiedzianych w serialu historii będą James (Leslie Odom Jr.) oraz Sade (Nicolette Robinson) - małżeństwo, które z jakichś powodów mieszka osobno. Kwarantanna zmusza ich do zamieszkania pod jednym dachem, co sprawia, że zaczynają rozważać swoje rodzinne priorytety.
Z kolei Oscar (Tommy Dorfman) i Elle (Rainey Qualley) to współlokatorzy, których platoniczna przyjaźń komplikuje się z powodu pandemii. A Paul (Gil Bellows) i Sarah (Rya Kihlstedt) udają przed córką Sophie (Ava Bellows), że w ich małżeństwie wszystko układa się jak należy. W rzeczywistości są w separacji. I będą chcieli utrzymać to w tajemnicy do czasu, gdy Sarah wróci do domu z koledżu.
Ostatnią opowiedzianą w "Love in the Time of Corona" historią będzie ta o Nandzie (L. Scott Caldwell), twardo stąpającej po ziemi kobiecie, której pandemia uniemożliwia świętowanie pięćdziesiątej rocznicy ślubu z mężem, który przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym.