Reklama

Japończyk w "M jak miłość"

Chciał zostać tłumaczem polskiego, ale życie zweryfikowało te plany. Jako pierwszy Japończyk ukończył wydział aktorski PWST w Krakowie. W serialu jego bohater, Taro, na początek zdemoluje bistro "Za rogiem".

Dlaczego postanowiłeś przenieść się z Japonii do Polski?

Hiroaki Murakami: - Gdy skończyłem liceum, chciałem pójść na studia. W tym czasie zacząłem interesować się Polską. Poznawałem historię waszego kraju. Dowiedziałem się, że Polakami są wybitni reżyserzy - Andrzej Wajda czy Krzysztof Kieślowski. Oglądałem ich filmy, które bardzo mi się podobały.

Zdecydowałeś, że przyjedziesz do Polski na studia aktorskie?

- Nie. Zapisałem się na kurs polskiego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Planowałem przyjechać na rok, nauczyć się języka i zostać tłumaczem.

Reklama

Tymczasem już osiem lat mieszkasz w Polsce.

- Gdy zaczynałem kurs, dostałem kartkę, gdzie były wypisane dodatkowe zajęcia do wyboru. Nic nie rozumiałem, nieświadomie zapisałem się do kółka teatralnego. W pierwszym semestrze oswajałem się z nową rzeczywistością. Zaangażowałem się w drugim, gdy zauważyłem, że te zajęcia są dobrą metodą nauki języka.

Jaką rolą zadebiutowałeś w kółku teatralnym?

- Zagrałem księdza w jednej z legend krakowskich. Później wcielałem się w Edka w "Tangu" Sławomira Mrożka. Gdy minął rok, zacząłem się zastanawiać, co dalej. Dostałem się na wydział filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego, ale ciągnęło mnie do aktorstwa. W końcu poszedłem na egzaminy na wydział aktorski krakowskiej PWST.

Dostałeś się za pierwszym razem!

- To był dla mnie wyjątkowy dzień. W Japonii, oglądałem m.in. 'Dekalog, pięć' Kieślowskiego, w którym występował Krzysztof Globisz. Byłem zachwycony jego grą, a kilka lat później wszedłem na egzamin do sali, w której siedział jako jeden z członków komisji! Został opiekunem mojego roku.

Teraz pracujesz na planie "M jak miłość". Kim jest twój bohater Taro?

- Studentem wydziału polonistyki w Tokio. Taro, przez przypadek, trafi do bistro 'Za rogiem'. Wizyta skończy się aferą.

Co się wydarzy?

- Pewien pijany amant będzie się nieodpowiednio odzywał do Izy (Sandra Staniszewska). Taro zwróci mu uwagę, a w końcu dojdzie do bójki. Nie będzie go stać na pokrycie kosztów naprawy zniszczeń, więc zaproponuje, że wszystko odpracuje. Janek (Jacek Lenartowicz) zgodzi się, a potem przyjmie Taro do pracy na stałe.

Czym będzie zajmował się Taro?

- Zostanie kelnerem, któremu - tak jak mi - bardzo podobają się polskie kobiety. Taro nie przepuści żadnej okazji, będzie interesował się klientkami bistro. Najpierw przypadnie mu do gustu Iza, ale ta fascynacja nie potrwa długo. Potem przyjdzie czas na Olgę (Marta Ścisłowicz). Na razie wydarzyło się tyle, teraz wszystko w rękach Aliny Puchały, wiodącej scenarzystki 'M jak miłość'. Zobaczymy, jak poprowadzi moją postać.

Rozmawiał Kuba Zajkowski.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: M jak miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy