Reklama

Hanna Lis prosi o pomoc

Hanna Lis zwróciła się do internautów z niecodzienną prośbą. Dziennikarka przekazała, że w sobotę zaginęły jej ukochane koty. Będzie wdzięczna za każdą pomoc w ich odnalezieniu.

Hanna Lis zwróciła się do internautów z niecodzienną prośbą. Dziennikarka przekazała, że w sobotę zaginęły jej ukochane koty. Będzie wdzięczna za każdą pomoc w ich odnalezieniu.
Hanna Lis /Baranowski /AKPA

Lis przekazała, że jej pociechy: Toyota i Felek zaginęły na warszawskich Zawadach w okolicy ul. Bruzdowej. Jak dodała, koty to seniorzy, dlatego ich zniknięcie wywołało jeszcze większe zmartwienie. 

"Kochani! Od soboty szukam, dotąd niestety bezskutecznie, moich ukochanych kotów, które zaginęły na warszawskich Zawadach w okolicy ul. Bruzdowej. Będę Wam ogromnie wdzięczna za każdy sygnał. Ktokolwiek widział ktokolwiek wie" - napisała Hanna Lis na Instagramie. 

Post wywołał duży odzew wśród internautów i znajomych dziennikarki. Swoje niebotyczne zasięgi postanowiła wykorzystać m.in. Małgorzata Rozenek, publikując zdjęcia kotów i pisząc: "Kochani u Hanny Lis straszna tragedia... Po przeprowadzce zaginęły jej dwa ukochane koty. Pomóżcie! Hanna Lis szuka ich, gdzie się da... Może gdzieś widzieliście?". 

"O nie! Mam nadzieje, że zaraz się znajdą" - skomentowała Joanna Przetakiewicz. Wielu internautów opublikowało pod postem swoje rady dotyczące poszukiwań kotów oraz życzenia szybkiego ich odnalezienia. 

"Z całego serca dziękuję wszystkim, a jest Was bardzo wielu, którzy na różne sposoby pomagają mi w poszukiwaniach Toyoty i Felka. Jesteście cudowni. Kociaki są już seniorami (12 i 13 lat), ogromnie się o się martwię. Trzymajcie proszę kciuki" - podsumowała Hanna Lis na Instagramie. 

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hanna Lis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy