Halina Mlynkova o Sylwestrze z Dwójką
Sylwestrowe noce Halina Mlynkova najchętniej spędza przed telewizorem lub w pracy. Koncerty, które od trzech lat prowadzi dla TVP2, uważa za najlepszy sposób witania nowego roku. W pamięć zapadł jej jednak także pewien prywatny sylwester. Spędziła go na Sri Lance, kąpiąc się o północy w oceanie.
Ostatnią noc 2016 roku Halina Mlynkova spędzi w pracy. Razem z Marceliną Zawadzką, Tomaszem Kammelem i Stanisławem Karpiel-Bułecką poprowadzi koncert Sylwester z Dwójką, który odbędzie się na Dolnej Równi Krupowej w Zakopanem. W roli gospodyni sylwestrowej imprezy TVP2 wokalistka wystąpi już po raz trzeci z rzędu i jest z tego powodu bardzo zadowolona.
- Spędzam noc w gronie fantastycznych zawodowców, przyjemnych ludzi, z którymi również później chcę spędzić ten czas nad ranem, kiedy już mam możliwość, żeby się pobawić - mówi Halina Mlynkova agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Wokalistka twierdzi, że w najbliższym czasie nie może liczyć na sylwestrową noc wolną od obowiązków zawodowych. Nie żałuje, koncerty, które dotąd poprowadziła dla TVP2, to dla niej najlepszy sposób na żegnanie starego roku i witanie nowego. Zapewnia też, że nie przepada za tradycyjnymi imprezami sylwestrowymi spędzanymi w gronie znajomych. - Najchętniej bym wtedy siedziała przed telewizorem i oglądała te sylwestry, które właśnie robimy teraz - przekonuje Mlynkova.
Gwiazda pamięta jednak jedną wyjątkową sylwestrową noc spędzoną prywatnie, właśnie w gronie znajomych. Kilka lat temu pod koniec grudnia wybrała się na Sri Lankę i nowy rok powitała, kąpiąc się o północy w oceanie. Najpierw o północy czasu lokalnego, a potem czasu polskiego. - To był rzeczywiście fantastyczny sylwester, taki orzeźwiający, a woda była bardzo ciepła - opowiada Mlynkova.
Koniec starego roku i początek nowego to dla prawie 80 proc. Polaków czas robienia noworocznych postanowień i podsumowań minionych dwunastu miesięcy. Halinie Mlynkovej również zdarza się patrzeć wstecz i dokonywać tego typu bilansu. Miniony rok uważa za bardzo udany i pracowity. Wydała solową płytę "Życia mi mało" i odbyła fantastyczną trasę koncertową. - To był dla mnie wyjątkowy czas i wyjątkowy rok, który na pewno długo zapamiętam, bo to była taka moja wymarzona trasa koncertowa, a nie tylko takie koncerty, na które jeździmy latem - zaznacza Mlynkova.
Bilety na większość koncertów artystki w ramach jesiennej trasy rozchodziły się błyskawicznie. Występy transmitowane były m.in. na antenie Polskiego Radia. Halina Mlynkova prezentowała na nich głównie utwory z wydanej we wrześniu płyty.