Gwiazdy? Kim są Klocu i Seba?
Najlepsi kumple, a od jakiegoś czasu także gwiazdy telewizji, chociaż przyznają, że w programie "Szymon Majewski Show" pojawili się przez przypadek. Kim są Seba i Klocu?
- Nie wiem. Może nas ktoś z komórki kręci. Na osiedlu, najlepsze telefony mamy my, tak że nie wiem... - Seba odpowiada na pytanie jak znalazł się z kolegą w programie "Szymon Majewski Show". - Na początku nas to wnerwiało, ale teraz to nawet jesteśmy wdzięczni. Ludzie się do nas uśmiechają i chcą z nami zagadać. Nawet nie wiedzieliśmy, że taki gość istnieje, ten Majkowski - dodaje Klocu.
Charakteryzacja sprawia, że dopiero po chwili możemy rozpoznać w nim Michała Zielińskiego, znanego z ról m.in. Andrzeja Leppera i Donalda Tuska w "Rozmowach w tłoku" - parodystycznej sekcji "Szymon Majewski Show". Kiedy pierwszy raz zobaczył siebie jako Kloca w peruce, z wąsami i w okularach... prawie się nie poznał.
W postać Seby wciela się za to sam Szymon Majewski, dla któego jest to kolejne - po Ędwardzie Ąckim - alter ego. Na początku Seba miał komentować miejskie życie w "SMS", jednak Szymon
doszedł do wniosku, że Sebie przydałby się fajny kumpel.
Pochodzę z Klepaczewa, ale Seba przyjeżdżał czasem do nas na wakacje i opowiadał o Warszawie, o tym, że tu jest inny świat. Muszę przyznać, że jest kosmicznie! - tłumaczy Klocu. Seba ujawnia zaś, że "z dziada pradziada mieszkam na Ochocie". - Mój dziadek był spawaczem, pracował w Specu. Mama z Pragi była, aż wyszła za mąż za tatę. W sumie po ślubie też była z Pragi, bo się nie spotykali z tatą za często... - wyjaśnia Seba.
Obydwu panów cechuje dość oryginalny strój.
- Kurczę, człowiek nie chce być jakimś pajacem i wyglądać jak na przykład ten Majewski. Mam taką zasadę, że najpierw nakładam skarpetki, potem spodnie i bluzę. Nie wiem jak inni, ale dla mnie tak jest najprościej - Seba stawia na prostotę.
Przyznaje jednak, że zawsze chciał pracować w sektorze rozrywkowym, bo "żarty zawsze mi fajnie wychodziły". Show-biznes nie jest jednak najważniejszy:
- Ludzie i bez tego mnie poznawali, jestem dosyć popularny na dzielnicy. A jak mnie ktoś nie poznawał, to go bardzo o to prosiłem i od razu mnie poznawał. To jest kwestia argumentów - wyjaśnia Seba.
Wyjaśnia też, że wspólnie z Klocem planują już fonograficzny debiut: - Niejaki Jacek Cygan się do nas zgłosił. To znaczy, jeszcze się nie zgłosił, tylko my go chcemy do tego zmusić... Jak już mówiłem, wszystko jest kwestią odpowiednich argumentów - powtórzył Seba.
A co w kwestii idoli? - Dla mnie autorytetem jest Kopernik, bo jako pierwszy wstrzymał i ruszył. I do tej pory nikt tego nie powtórzył - trzeźwo zauważył Seba i dodał, że "moim hobby jest spotkanie z drugim człowiekiem i przekonanie go do tego, że jestem jego wzorcem".
Rozmawiała: Anna Woźniak