Grażyna Wolszczak walczy o czyste powietrze
Grażyna Wolszczak wyjaśnia, że włączając się w akcję #pozywamsmog, realizuje swój obywatelski obowiązek. Bez najmniejszego wahania złożyła więc pozew przeciwko Skarbowi Państwa za smog, a pierwsza rozprawa zaplanowana jest na 10 stycznia. Aktorka domaga się podjęcia działań, które poprawią stan powietrza w Polsce oraz w symbolicznego zadośćuczynienia w wysokości 5 tys. zł, które przekaże na cele charytatywne. Od pieniędzy ważniejsze jest bowiem zwrócenie uwagi na problem.
Grażyna Wolszczak, która jest ambasadorką kampanii #pozywamsmog, liczy na to, że dzięki akcji będzie się zwiększać świadomość obywateli, dotycząca praw, jakie im przysługują. Jeżeli natomiast nie będziemy z nich korzystać i nie będziemy reagować na wszelkie uchybienia, to wszyscy będą nas lekceważyć. Działania dotyczące smogu w naszym kraju aktorka uważa za pozorowane i mało skuteczne.
- Nie jestem tutaj wielką optymistką w tym względzie, ale to nie znaczy, że mam nic nie robić. Myślę, że jest to mój obywatelski obowiązek i myślę, że każdy powinien się włączyć w tę sprawę, bo jeżeli będziemy oglądać się na innych, to naprawdę będzie coraz gorzej. Chyba nie ma w tym wiele przesady - mówi agencji Newseria Lifestyle Grażyna Wolszczak.
Pozwy za smog złożyli również: prof. Jerzy Stuhr, Zofia Czerwińska, Mariusz Szczygieł, Katarzyna Ankudowicz i Lesław Żurek. Dotyczą one ochrony dóbr osobistych - takich, jak możliwość korzystania z nieskażonego środowiska, prawo do ochrony życia prywatnego, do wolności, prywatności i poszanowania miejsca zamieszkania. Zdaniem Grażyny Wolszczak z powodu zanieczyszczenia powietrza dobra te są naruszane. Mieszkańcy dużych miast są bowiem zmuszeni do życia w zanieczyszczonym środowisku oraz ograniczania swojej aktywności, a nawet powstrzymywania się od wychodzenia z domu z powodu smogu.
- Nie mam pretensji do warszawiaków, ale do rządzących. Nie mam prawa oceniać nikogo, bo na ogół to czynnik ekonomiczny rządzi tym, że ktoś wrzuca do pieca to, co wrzuca, i że on nie ma wyobraźni to trudno, ale władza powinna mieć i powinna użyć wszystkich środków nacisku, żeby to zmienić, a jest to możliwe, tylko trzeba wielkiej egzekucji - opowiada Wolszczak.
Aktorka tłumaczy, że zaniedbania w związku z zanieczyszczeniem powietrza są bardzo duże, dlatego powinno się szukać wszelkich możliwych rozwiązań tego problemu. - Dopiero teraz, jak się zaangażowałam w tę akcję, to się dowiedziałam, żeby przyłączać wspólnoty mieszkaniowe do tych dużych sieci ciepłowniczych. Na to są pieniądze i to absolutnie jest w programie, jest mnóstwo różnych rozwiązań w transporcie miejskim itd., natomiast niczego nie zmienimy, jeżeli nadal będziemy palić węglem i nie stawiać na inne źródła energii - twierdziWolszczak.
Kwoty, jakich domagają się pozywający, wahają się między 5 a 10 tys. Jeśli uda się wygrać, pieniądze trafią m.in. do fundacji zajmujących się chorobami onkologicznymi, do hospicjum, a także do Fundacji Instytut Reportażu, która planuje wydać książkę o smogu.