Grażyna Torbicka: Brakuje mi taty
W czerwcu minie trzy lata od śmierci Henryka Loski, działacza sportowego, który był ojcem Grażyny Torbickiej. Gwiazda wyznaje, że najbardziej tęskni za tatą w szczęśliwych momentach...
Rodzice Grażyny Torbickiej to nietuzinkowi ludzie. Jej matka, Krystyna Loska, jest sławną spikerką telewizyjną, w tym roku skończy 82 lata. Z kolei jej ojciec, Henryk Loska, był działaczem piłkarskim, związanym m.in. z Górnikiem Zabrze oraz reprezentacją Polski, zmarł 4 czerwca 2016 r.
"Jestem jedynaczką, zawsze mi się wydawało, że coś takiego jak śmierć rodzica będzie dla mnie nie do przejścia. (...) Kiedy odszedł tata, myślałam, że się świat zakończy, że nic nie będzie dalej. Tymczasem musisz dalej funkcjonować. (...) Zaczęłam ostatnio myśleć o tym, co sprawia, że jednak jakoś idziemy dalej. Bo był taki moment, że rzeczywiście przestałam się cieszyć czymkolwiek" - Torbicka zwierzyła się w rozmowie z aktorką Romą Gąsiorowską i dziennikarką Sylwią Stano w książce "Całe szczęście jestem kobietą", która jest zbiorem rozmów z inspirującymi Polkami.
"Wydaje mi się, że każdy z nas musi cenić w swoim życiu chwile. Ten nasz twardy dysk jest cholernie pojemny, więc zachowujmy na nim piękne chwile na czas, gdy będzie nam ciężko. Dadzą nam wtedy siłę" - mówi o swojej recepcie na życie w harmonii.
Przyznaje się też do czegoś zaskakującego... "Mój tata jest teraz ze mną w różnych pięknych wspomnieniach. Ale najbardziej brakuje mi go wtedy, kiedy jest mi bardzo dobrze, kiedy jestem przeszczęśliwa. Kiedy rzeczywiście coś mi się uda, wiem, że jest fajnie, to brakuje mi go, bo chciałabym się z nim tym podzielić. Natomiast kiedy jest mi źle, to go zostawiam z boku, bo nie chcę go martwić. W normalnym życiu też tak było. Gdy miałam problemy, to nie leciałam z tym od razu do taty, raczej próbowałam sama sobie z nimi poradzić" - wyznaje dziennikarka.
Wkrótce Torbicka będzie miała kolejną okazję do refleksji nad życiem. 24 maja obchodzi jubileusz 60. urodzin.